Smutne święta rodziny Andrzeja Turskiego. Lekarze nie wybudzą prezentera ze śpiączki

2013-12-18 2:00

To będą najsmutniejsze święta Urszuli Chincz. Jej tata Andrzej Turski (70 l.) po zawale przebywa w warszawskim szpitalu MSWiA i prędko z niego nie wyjdzie. Cały czas jest w śpiączce farmakologicznej. I jak dowiedział się "Super Express", prezenter "Panoramy" nie zostanie z niej wybudzony na święta...

Nie tak wyobrażała sobie święta Ula Chincz, prezenterka "Pytania na śniadanie" w TVP 2. Miała zorganizować w swoim domu uroczystą wigilię dla taty, ale tak nie się nie stanie. Turski nie wyjdzie ze szpitala. Jak udało się dowiedzieć "Super Expressowi", na razie nie zostanie nawet wybudzony ze śpiączki.

- Lekarze walczą o życie Andrzeja. Przetaczają mu teraz krew, pracuje za niego aparatura. Przed świętami na pewno nie będzie wybudzany - zdradza nam znajomy dziennikarza. - Jeśli jego parametry się poprawią, będą próbować go wybudzić. Na dwoje babka wróżyła - dodaje smutno.

Obecnie prowadzona jest akcja oddawania krwi dla Turskiego. Włączyło się w nią wielu pracowników TVP, m.in. Tomasz Kammel (42 l.), telewizyjny partner córki Turskiego z "Pytania na śniadanie".

Turski dwa tygodnie temu trafił do szpitala, miał zawał i był trzykrotnie reanimowany. Co więcej, od lat choruje na cukrzycę. Obecnie leży w śpiączce w warszawskim szpitalu MSWiA.

- Ula codziennie chodzi do szpitala, odwiedza go. Płacze każdego dnia, bo boi się o ojca. Ale wierzy, że tata przezwycięży w końcu chorobę, jego organizm już dwa razy wygrał z rakiem. Jest więc waleczny - podkreśla nasz rozmówca.

Czytaj więcej: Tomasz Kammel apeluje: Oddajcie krew dla Turskiego!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki