Świat docenił polskich twórców

2017-02-24 6:00

W końcu jest się czym pochwalić! Polacy dawno nie byli tak szczęśliwi i dumni, jak po ostatnim festiwalu Polish Films Berlinale. Wśród triumfatorów znalazła się m.in. Agnieszka Holland (69 l.), która za film "Pokot" otrzymała statuetkę Srebrnego Niedźwiedzia, czyli Nagrodę im. Alfreda Bauera przyznawaną filmom wyznaczającym nowe perspektywy w sztuce filmowej.

Polakom na tegorocznym Berlinale przyznano pięć różnych nagród: Baumi Script Development Award zdobył Jakub Czekaj (33 l.) za scenariusz filmu fabularnego "Sorry Polsko", European Shooting Star 2017 otrzymała aktorka Zofia Wichłacz (22 l.). Jakub Gierszał (29 l.) znalazł się na prestiżowej liście magazynu "Variety" - "10 Europeans to watch", Kryształowego Niedźwiedzia za "Butterfly Kisses" - najlepszy film w sekcji Generation 14plus Berlinale - odebrał Rafał Kapeliński (47 l.), a Srebrny Niedźwiedź przypadł Agnieszce Holland i jej córce Kasi Adamik (45 l.) za "Pokot".

- Lepiej być nie mogło, biorąc pod uwagę niewielką na tle Europy liczbę filmów, które powstają u nas w kraju. Cieszymy się ogromnie i oczywiście mamy apetyt na więcej nagród w kolejnych latach - podsumowuje Magdalena Sroka (40 l.), dyrektor Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej. Zaznacza, że polskie kino ma się tak dobrze jak nigdy dotąd: - Tegoroczne Berlinale, gdzie mieliśmy 9 filmów, a licząc filmy pokazowe to 11, już nie tylko zamyka złą erę polskiego kina, o której się mówiło jeszcze kilka lat temu, ale dowodzi, że jesteśmy w absolutnym renesansie. Polskie kino zaczyna bardzo zaciekawiać zagranicę.

Wszyscy twórcy obecni na konferencji prasowej w warszawskim Kinie Kultura zgodnie twierdzili, że polskie kino jest na światowym poziomie. - Polski udział na berlińskim festiwalu na pewno zapisze się na długo w historii tego wydarzenia i otworzy nam kolejne furtki na Europę i świat. O polskich filmach się mówiło i pisało. Ukazało się mnóstwo pozytywnych recenzji w prestiżowych czasopismach filmowych. Polskie kino w tej chwili jest zdecydowanie na fali, a wszystko zaczęło się od sukcesów filmu Pawła Pawlikowskiego "Ida". Ten obraz zwrócił oczy zagranicy na polskie produkcje - mówi nam Rafał Kapeliński, który na co dzień jest wykładowcą w Londyńskiej Szkole Filmowej i szerzy polską kulturę, pracując m.in. na filmach Wajdy i Kieślowskiego.

Dumna z nagrody, choć ma ich w swoim dorobku bardzo wiele, jest również Agnieszka Holland, która wraz z córką wyreżyserowała "Pokot". - Włożyliśmy w ten film dużo pracy, ale było warto. Ta nagroda naprawdę motywuje i rzuca ogromne światło na cały film, którym zainteresowanie z każdym dniem rośnie. Cieszę się, że międzynarodowe jury go doceniło. Widzę, że przypadł do gustu widzom w Europie, mam nadzieję, że spodoba się również Polakom - uśmiecha się Holland.

Na Co-Production Market, które odbywa się przy okazji Berlinale, zaprezentowano również filmy: "Wołyń", "Sztuka kochania" oraz "Maria Curie". Szukają one swoich rynków dystrybucji i agentów sprzedaży. Ta pierwsza produkcja odniosła największy sukces. "Wołyń" znalazł międzynarodowego agenta sprzedaży z Los Angeles.

Zobacz: Berlinale 2017: Agnieszka Holland ze statuetką za "Pokot"

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki