Paweł Królikowski źle się poczuł jadąc samochodem. -"Paweł co się dzieje?" - powiedziała do niego żona, Małgorzata Ostrowska Królikowska (56 l.). Aktor nie mógł wypowiedzieć słów. Poprosiła, żeby zjechał na bok. - Wezwałam karetkę pogotowia. Przyjechali błyskawicznie. Powiedzieli, że zabierają Pawła na najbliższy oddział neurologiczny - powiedziała w programie.
Lekarze zajęli się nim od razu.
- Badania coraz bardziej szczegółowe wskazywały na to, że to forma nowotworu mózgu. Mam poczucie bólu, lęku, strachu, słabości - mówił.
Lekarz, który operował Królikowskiego powiedział, że guz zlokalizowany jest w ośrodku mowy. - Wiem, że nie dość, że to jest ośrodek mowy, to jeszcze ten guz jest jaki jest, czyli bardzo chętny do odnawiania się, po ludzku mówiąc złośliwy - powiedział aktor do lekarza. Po operacji Królikowskiemu zlecono radioterapię i chemioterapię.
TVN pokazał również fragment operacji aktora. Był on cały czas przytomny. - W czasie operacji będzie pan obudzony, żeby można było z panem rozmawiać, żeby z dużą dokładnością będziemy w stanie wyznaczyć gdzie położony jest ten ośrodek mowy żeby go w żaden sposób nie uszkodzić - powiedział lekarz. Niestety po wybudzeniu, aktor nie mógł policzyć do dziesięciu. Kontakt z nim był słaby. Aktor zmarł 27 lutego.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj