Joanna Pietrzak już jako bardzo młoda dziewczyna chciała zostać aktorką. To właśnie dlatego zdecydowała się na studia aktorskie we Wrocławiu. W trakcie nauki aspirująca gwiazda poznała Pawła Orleańskiego, którego nie polubiła od razu.
Na początku go nie lubiłam. Uważałam, że jest dla mnie... za młody (...) Pewnego dnia musieliśmy razem przygotować fragment sztuki na zajęcia. Byłam strasznie ambitna i katowałam Pawła w nieskończoność, powtarzając tekst. Spędziliśmy wtedy ze sobą dużo czasu i zanim się zorientowałam, pokochałam go - powiedziała aktorka w rozmowie z portalem Światseriali.interia.pl.
Zobacz też: Paweł Orleański tłumaczy się ze schadzki. Tak całuje na każdym "spotkaniu biznesowym"?
Tak wyglądała historia miłości Joanny i Pawła Orleańskich
Jak się okazuje, ze ślubem nieco czekali. Dopiero w 1999 roku zakochani zdecydowali się powiedzieć sobie sakramentalne "tak". W podróż poślubną polecieli na Malediwy. W jednym z wywiadów Paweł wyjawił, że jego ukochana nie przyjęła jego nazwiska od razu. Zrobiła to dopiero w 10. rocznicę ślubu.
To była totalna niespodzianka! Joanna przyszła do domu z nowym dowodem osobistym i powiedziała mi, że ma dla mnie prezent z okazji dziesiątej rocznicy naszego ślubu. Byłem w szoku. Okazało się, że nie była jej do tego potrzebna moja zgoda... Nie wiedziałem, że tak to wygląda w polskim prawie. Wystarczyły skrócony odpis aktu małżeństwa i trzydzieści siedem złotych - mówi prezenter w rozmowie z dziennikarzami portalu plejada.pl.
Zobacz też: Prowadził teleturniej TVP. Został zwolniony
Sielanka nie towarzyszyła im jednak przez cały związek. Na jaw wyszło, że w pewnym momencie mieli kryzys. Gdy Paweł prowadził program "Galileo" bardzo zatracił się w pracy. Na szczęście udało im się dojść do porozumienia i rozwiązali swój konflikt.
Łączy nas to, że mamy dystans do siebie i podobne poczucie humoru. Jak to ładnie ktoś powiedział, mamy tę samą grupę krwi. Zdarza się nam rano ubrać w podobne rzeczy. Po tylu latach buduje się pozasłowne porozumienie. Poznając drugą osobę, poznajemy też lepiej samych siebie - mówił Paweł w rozmowie z dziennikarzami portalu kobieta.pl.
Na pytanie o to czy zazdroszczą swoich kontraktów, Paweł jasno odpowiedział, że on i jego ukochana, zawsze się wspierają.
Wspieramy się od zawsze, nie konkurujemy ze sobą. Zawsze najważniejsza była dla nas rodzina i nasze wspólne pasje. Zawsze mieliśmy dystans do tak zwanego show-biznesu. Poza tym każde z nas idzie swoją drogą i jest trochę autonomicznym bytem. Nigdy nie byliśmy zazdrośni o swoje dokonania. Zawsze bardzo cieszy mnie, gdy Joanna dostaje nową rolę w filmie, serialu czy spektaklu. Czuję, że ona też jest ze mnie dumna, gdy angażuję się w kolejne projekty - wyjawił Paweł Orleański w rozmowie z portalem plejada.
Zobacz też: Paweł Orleański przyłapany z inną kobietą. W samochodzie pozwolili sobie na więcej. Są zdjęcia
Zobacz naszą galerię: Tak wyglądała historia miłości Joanny i Pawła Orleańskich. Ich związek przeszedł poważny kryzys