Tu Richardson i Zamachowski skonsumowali noc poślubną [ZDJĘCIA]

2014-05-06 4:00

To tutaj Monika Richardson (42 l.) i Zbigniew Zamachowski (53 l.) zakończyli weselną imprezę. Tu rzucili się sobie w ramiona i z dużą dozą prawdopodobieństwa - zapadli w zapomnienie namiętności. Łóżko młodej pary jeszcze gorące po upojnej nocy. Równie gorące co rachunek za tę "skromną" imprezę ślubną. "Super Express" dowiedział się, że para zapłaciła za nią ponad 80 tys. złotych!

Pokój jak z królewskiej komnaty, romantyczne akcenty i solidne łóżko. Czegóż chcieć więcej do spędzenia cudownej nocy poślubnej? A świętować mogli nie tylko wyczekane zawarcie związku małżeńskiego, ale też to, że na ślubie trochę zaoszczędzili... Owszem, rachunek na 80 tys. złotych za uroczystość może onieśmielać, ale za ślub w pałacu mogli zapłacić znacznie więcej. Dostali jednak znaczną zniżkę.

Hotel Pałac Tłokinia

- Policzono ich po znajomości, jako przyjaciół, nie jak klientów ze stolicy. Zresztą na przygotowania mieli zaledwie kilka tygodni. Większość terminów weekendowych jest już zarezerwowana aż do końca roku - zdradzili nam pracownicy hotelu w Tłokini, gdzie odbył się ślub. Monika i Zbyszek znają hotel Pałac Tłokinia pod Kaliszem od dawna. To tutaj przyjeżdżali, żeby spędzać ze sobą romantyczne chwile z dala od plotkarzy z Warszawy. I pewnie dlatego zostali potraktowani jak stali klienci.

Przeczytaj też: Richardson i Zamachowski wzięli ślub! TO PEWNE! Zobacz kto był na weselu ZDJĘCIA

Ale warto było się wykosztować. Do dyspozycji mieli specjalnie urządzoną na tę uroczystość salę ślubną, dwie sale weselne, gdzie serwowano największe specjały kuchni polskiej oraz bawiono się przy starych przebojach. Do tego dwie kondygnacje pałacyku były zarezerwowane w całości tylko dla nich i ich gości. Do tego wspaniały zabytkowy apartament z nietuzinkowym łożem idealnym na noc poślubną. Tam, pośród antyków, spędzili swoje pierwsze intymne chwile już jako mąż i żona. Młodzi z pewnością byli zachwyceni. Podobnie jak goście.

- Było bardzo pięknie i wzruszająco. Niejedna osoba uroniła łezkę. Sceneria była śliczna, zielono, pięknie... Myślę, że było tak, jak para młoda sobie wymarzyła - opowiadał nam tancerz Krzysztof Hulboj (34 l.), jeden z 40 zaproszonych gości.

Wiadomości se.pl na Facebooku

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki