Videoblog SE. Ewa Wąsikowska-Tomczyńska: Majdanowie chcą córeczki, a Kret świętego spokoju

2018-03-07 8:00

To nie są ich pierwsze związki, ale miały być ostatnimi. Jednej parze jak na razie szczęście sprzyja, ale druga właśnie rozstała się na oczach całej Polski. W obu tych miłosnych historiach podróże odgrywają ważną rolę. W pierwszym przypadku umacniają związek, w drugim, prawdopodobnie będą jego finałem.

Małgorzata Rozenek-Majdan i Radosław Majdan

i

Autor: AKPA
Ewa Wąsikowska VIDEOBLOG: Iron Majdan i rozstanie Tadli z Kretem

Nowy dom i poważne plany Majdanów

Pakowanie się i rozpakowywanie, starty i lądowania - tak przez ostatnie miesiące wyglądało życie Małgorzaty Rozenek- Majdan (39 l.) i jej męża Radka (45 l.). Wszystko za sprawą programu „Iron Majdan”, w którym wzięli udział. Tak naprawdę to trochę taki serial o nich, który pokazuje jak dograny team radzi sobie w trudnych, czasem ekstremalnych sytuacjach.

Jak mówią, podróżowali razem po całym świecie, a w dodatku dostali za to bardzo dobre pieniądze - czy można sobie wyobrazić coś przyjemniejszego? Jednak jak zdradzili w rozmowie z „Magazynem Super Express TV” nie obyło się bez kryzysów. Za jeden z najtrudniejszych przystanków w tej podróży uważają Islandię. Mało brakowało, a pokonała by ich pogoda - minusowa temperatura, przemoczone ubrania i przeszywający mroźny wiatr. Jednak oni we dwoje są twardzi jak z żelaza, a może raczej jak z nierdzewnej stali. Tak jak ich związek - pytani o jego sekret odpowiadają krótko - to miłość. Być może już wkrótce będą się cieszyć jej owocami, ponieważ jak zapowiedzieli, po zakończeniu realizacji programu będą się starać o córeczkę.

Ze swojej niesamowitej podróży oprócz wspomnień przywieźli jeszcze jedną rzecz - klucze do nowego domu. Tak bardzo zakochali się w Tajlandii, że postanowili mieć tam własne miejsce, do którego będą wracać. Podobno wydali na nie ok. miliona złotych. A Małgorzata już zapowiedziała, ze następną Gwiazdkę spędzają na niebiańskiej plaży. Zamiast białego śniegu, którego w Polsce przeważnie i tak na święta nie ma, będą mieć biały piasek.

Ona liczyła na ślub, a on ucieka

Niestety, nie wszystkim tak dobrze układa się w związku. W ostatnich dniach głośno było o rozstaniu znanej dziennikarskiej pary - Beaty Tadli (42 l.) i Jarosława Kreta (54 l.). W zasadzie to pani Beata została porzucona przez pogodynka, który nie poinformował jej nawet i tym, że się wyprowadza. Było dużo łez, straconych nadziei. Wydaje się, że tego, co było między nimi, nie da się już posklejać.

Internauci całym sercem są z Beatą, która zaangażowana w treningi do programu „Dancing with the Stars. Taniec z gwiazdami” całe szczęście nie ma zbyt wiele czasu na rozmyślanie o mężczyźnie, który kiedyś obiecywał jej małżeństwo, a teraz dziwi się internetowym hejtem.

W rozmowie z „Super Expressem” Jarosław Kret wyznał, że ma dość tego kraju i ludzi, więc wyjedzie do Ameryki. Zabrzmiało niemal jak pogróżki. No cóż, przyda się walizka. Ale dużo większa - ta nie pomieściłaby całego emocjonalnego bagażu.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki