- 1 listopada mieszkańcy Katowic odwiedzają groby wybitnych artystów: Wojciecha Kilara, Kazimierza Kutza i Zbigniewa Cybulskiego.
- Mogiły Kilara i Kutza na katowickim cmentarzu toną w kwiatach, natomiast u Cybulskiego zaskakuje skromność – tylko jedna donica z chryzantemą i kilka płonących zniczy.
- Choć różni ich forma pamięci, łączy jedno – nieprzemijający szacunek i wdzięczność za to, co pozostawili po sobie.
Grób Wojciecha Kilara – mistrza dźwięku
Grób Wojciecha Kilara, jednego z najwybitniejszych polskich kompozytorów, znajduje się na cmentarzu przy ul. Sienkiewicza w Katowicach. Obok spoczywa jego żona, Barbara. Ich wspólna mogiła, wykonana z czarnego granitu, jest prosta, ale elegancka – monumentalna w formie, z charakterystycznym geometrycznym podziałem.
W dniu Wszystkich Świętych nagrobek tonie w kwiatach i barwach jesieni. Róże, chryzantemy i wiązanki od instytucji kultury tworzą kolorowy kobierzec. Wśród nich widać tabliczki z napisem „Katowice II LO” – przypomnienie o młodzieży, która co roku odwiedza to miejsce, by oddać hołd kompozytorowi znanemu z muzyki do filmów „Pan Tadeusz”, „Ziemia obiecana” czy „Dracula”. Znicze płoną jasno, a w słońcu połyskuje czarny kamień – symbol spokoju i dostojności, dokładnie takiej, jaką miał sam artysta.
Nie przegap: Tak wygląda grób Kory na dzień przed Wszystkimi Świętymi. Czuwają przy nim jej najbliżsi!
Nagrobek Kazimierza Kutza – reżysera, Ślązaka, buntownika
Kilka kroków dalej znajduje się grób Kazimierza Kutza, reżysera i senatora, dla wielu – sumienia Śląska. Jego nagrobek jest skromny i surowy – to ciemna, gładka płyta z wyrytym nazwiskiem i datami życia (1929–2018).
Na mogile stoją fioletowe i żółte chryzantemy, a wśród nich biało-czerwone wieńce od Metropolii Górnośląsko-Zagłębiowskiej i uczniów z II LO w Katowicach. Pomimo prostoty, w tym miejscu widać ogromny szacunek i pamięć – śląska społeczność co roku wraca tu, by zapalić znicz za człowieka, który całym sercem oddał się regionowi i jego ludziom.
Wyjątkowo skromnie na mogile Zbigniewa Cybulskiego
Zupełnie inny charakter ma grób Zbigniewa Cybulskiego, jednego z największych aktorów w historii polskiego kina. To prosty, kamienny pomnik z dużym głazem i płaskorzeźbą twarzy artysty w ciemnych okularach – symbolem jego niepowtarzalnego stylu.
Choć Cybulski był ikoną popkultury, jego grób wyróżnia się wyjątkową prostotą. Nie widać tu okazałych wieńców ani kwiatowych kompozycji. Na płycie stoi tylko jedna, skromna donica z fioletową chryzantemą, otoczona zapalonymi zniczami. Płomień świec tworzy wzruszający kontrast – dowód, że pamięć trwa, nawet gdy nie ma przepychu. To miejsce, które przyciąga nie masą dekoracji, lecz emocją. Czuć w nim ciszę, szacunek i coś z melancholii jego filmowych bohaterów – tych, którzy zawsze byli trochę nie z tego świata.
Zobacz: Kinga Rusin wspomina zmarłą Elżbietę Penderecką. Tak brzmiał jej ostatni sms
Katowice pamiętają
Na katowickich cmentarzach 1 listopada panuje wyjątkowa atmosfera – połączenie gwaru odwiedzających i ciszy refleksji. Groby Kilara, Kutza i Cybulskiego stają się miejscami spotkań pokoleń – tych, którzy ich znali, i tych, którzy dopiero poznają ich twórczość. Choć każdy z nich tworzył inaczej – Kilar w dźwiękach, Kutz w obrazach, a Cybulski w emocjach – łączy ich jedno: Katowice, które nadal o nich pamiętają. I ta pamięć, choć nie zawsze wyrażona bogactwem kwiatów, pozostaje najpiękniejszym znakiem wdzięczności.
Nie przegap: Odwiedziliśmy groby ponad 20 znanych osób. Niektóre są zaskakująco skromne. Tak pochowano prawdziwe gwiazdy!