Waldemar Kocoń ZAPISAŁ serwala w TESTAMENCIE Warszawskiemu Ogrodowi Zoologicznemu

2012-09-08 5:00

Waldemar Kocoń (†63 l.), nawet odchodząc na zawsze, pamiętał o swoim ukochanym zwierzaku, czyli serwalu o imieniu Rexus. Zmarły w poniedziałek piosenkarz zapisał go w testamencie Warszawskiemu Ogrodowi Zoologicznemu.

Serwal Rexus dwa dni temu trafił do swojego nowego domu. Będzie nim warszawskie zoo. Okazuje się, że taka była ostatnia wola zmarłego na białaczkę piosenkarza.

- Serwal rzeczywiście został przekazany nam przez pana Waldka w testamencie. Jest na ścisłej miesięcznej kwarantannie, w odosobnionym miejscu. Musi się przyzwyczaić do miejsca, a my musimy dowiedzieć się, jaki jest jego stan zdrowia - mówi Maria Krakowiak z Sekcji Zwierząt Drapieżnych.

Mało prawdopodobne jest to, że serwal trafi do adopcji.

- Przez 15 lat przebywał w jednym miejscu. Teraz wszystko mu się zawaliło. Jest w nowym miejscu, widzi nowych ludzi, a poza tym nie jest już najmłodszy. Jedna zmiana domu mu w zupełności wystarczy - tłumaczy Krakowiak.

Rexus w zoo będzie się przyzwyczajał do nowego miejsca.

- Będziemy go uczyć naturalnego jedzenia - przepiórek, myszek, szczurków - mówi Krakowiak.

Kocoń zafascynował się serwalami w latach 80., gdy mieszkał w Stanach Zjednoczonych. Stamtąd też przywiózł Rexusa. Często mówił o nim jak o swoim dziecku.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki