Wielka afera po finale Farmy! "Danka strzeliła sobie w kolano"!

Minął zaledwie tydzień od finału "Farmy 4" a już na jaw wychodzą "niezłe kwiatki". Za moment może być z tego niezła afera! Szczęśliwy ze zwycięstwa Bandi taktycznie nie zdradza tajemnic relacji na planie, ale inni zaczynają mówić. Ananas z "Farmy" udzielił "Super Expressowi" wywiadu "na gorąco" po finale programu! Łukasz Olichwer zdradził kulisy sojuszu z Danką, Michałem Sokólskim i nie tylko. Padły mocne słowa! Poznajcie szczegóły.

Wielka afera po finale Farmy! Danka strzeliła sobie w kolano!

i

Autor: Polsat/ Materiały prasowe Wielka afera po finale Farmy! "Danka strzeliła sobie w kolano"!

Cała prawda o "Farmie 4" wychodzi na wierzch!

"Farma 4" miała ogromną popularność. Każdy odcinek widzowie oglądali z zapartym tchem. I nie dlatego, że interesowało ich tak bardzo dojenie krów i poszukiwanie żywności na polach. Najciekawsze były kłótnie między uczestnikami, spiski, ich potajemne sojusze i strategia wygrania Złotych Wideł. Jak wiadomo, uśmiechnięty Bandi zgarnął wszystko. Teraz przegrani zaczynają mówić, co tam tak naprawdę się działo. 

Dlaczego Danka "strzeliła sobie w nogę"?

Zaraz po finale "Farmy 4", który odbył się w piątek 28 lutego 2025 roku m.in. Ananas udzielił "Super Expressowi" wywiadu. Okazuje się, że miał sporo do powiedzenia o sojuszach z Danką i Michałem! Padły nawet słowa o tym, że Danka "strzeliła sama sobie w nogę"!

Danusia była tą uczestniczką "Farmy 4", która wzbudzała największe emocje. Bezkompromisowa i szczera parła do finału, wygrywając wszystkie pojedynki. Jednak tuż przed finałem odpadła i opowiedziała nam więcej na ten temat tutaj. W finale zmierzyli się Bandi, Surfer i Kaja i jak wiadomo góral zgarnął główną nagrodę. Dziś Ananas żałuje, że dołaczyli się do niego pod koniec programu... 

Iwona Janczewska: Odpadłeś niedługo przed finałem. Czy to bolało?

Ananas: Było bardzo blisko. Pamiętam, że jak odpadałem, tydzień później kończyły się zdjęcia. Czy szkoda? Nie rozpatruję tego w ten sposób, wiadomo, że im dalej, tym bardziej chciałoby się dojść do finału. Ale to był taki moment, że myślałem, że jak odpadnę, to nic się nie stanie. 

IJ: Trochę się stało, bo ten wasz sojusz się rozpadł...

A: Sojusz sojuszem... Wtedy najgorsze było to, że jest ten sojusz, jesteśmy wszyscy razem, a ja walczyłem sam ze sobą. Wolność za bramą "Farmy" bardzo do mnie przemawiała, jeszcze dzień wcześniej były odwiedziny rodzin, znajomych i wcale mi to nie pomogło. Jeszcze moi dało takiego kopa, że jestem stęskniony za domem, za tym wszystkim, za normalnym życiem...

IJ: Nie rozpaczałeś po prostu?

A: Nie, nie, nie! W ogóle pamiętam to uczucie, kiedy odpadałem z programu. To była taka ulga! Zew wolności poczułem. Jeszcze, jak przegrałem pojedynek, to biłem sobie brawo! A później Dance. 

IJ: A jakie były twoje relacje z Danką? Nie wyglądaliście na zżytych...

A: Na końcu programu to się wszystko totalnie posypało. Danka poszła grać na siebie, weszła w inny sojusz, sama wybrała. Ale jak widać, nam się nie udało, ona też sobie "strzeliła w kolano"!

IJ: W sieci pojawiły się słowa krytyki, że ponieważ jesteś aktorem, twój występ w "Farmie 4" nie był szczery. 

A: Byłem szczery, dlaczego nie? (...) Bycie aktorem pomagało mi po prostu w strategii, albo jak trzeba było ograć innego uczestnika, czy koleżankę... To praca na emocjach, co aktorstwo mi ułatwiało.

Kto cię zaskoczył strategią, przebiegłością?

Na pewno mój sojusz był dobrze zaplanowany. Teraz, jak oglądam odcinki w telewizji, to zaskoczył mnie Surfer! Taka "cicha woda", tygrys w ukryciu! Nawet mi zaimponował tą swoją grą i strategią.  

Czym Ananas i Michał narazili się widzom "Farmy 4" 

Tymczasem "Świat seriali" ujawnił, co Ananas miał do powiedzenia na temat swojego sojusznika, Michała Sokólskiego. Oaj farmerzy przez cały czas irytowali widzów "Farmy 4". Ich strategia wzbudziła ogromną krytykę i obaj wychodzili na największych manipulantów 4. edycji "Farmy".

- To była gra, każdy miał swoją wizję. Ja czerpałem przyjemność z knucia. Na co dzień nie jestem taki wredny - wyznał po wszystkim Michał Sokólski.

"Michał da się podejść"

Także Ananas po finale stanął w obronie kolegi i sojusznika i zdradził, jak to wszystko, co się działo między nimi, wyglądało od kulis. Zdaniem Łukasza, Michał był niesprawiedliwie oceniony, a przecież wiele decyzji musiał podejmować pod wpływem.

To nie był siłowy pojedynek. Nie było nic takiego, żeby mężczyzna nie mógł wziąć udziału z kobietą. Myślę, że Michał dużo rzeczy powiedział w nerwach. Dał się podejść, przybił ten sojusz. Na koniec został wysterowany, teraz doskonale o tym wiemy. Poszedłem łatwiejszą drogą, wykorzystując swoją charyzmę, doświadczenie aktorskie. Założyłem sobie, że będę graczem i sprawdzę się aktorsko. Jestem dumny, bo pokazałem, że jestem lojalny wobec Michała i Wioli. Powinniśmy iść własną taktyką do końca. Gra się potoczyła zupełnie inaczej. Im wyszło to lepiej, nie ukrywajmy. Podeszli nas. 

Nie przegap: Polacy byli w szoku, gdy 85-letni Łapicki poślubił 25-latkę. Zobacz, jak dziś żyje wdowa po zmarłym aktorze [ZDJĘCIA]

Sonda
"Farma": Kto powinien wygrać czwarty sezon programu?
Ananas opowiada o "Farmie". Był gotowy na odejście

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki