Rodzina pożegnała Katarzynę Stoparczyk. Wystarczyło kilka słów
Pogrzeb Katarzyny Stoparczyk odbył się niecałe dwa tygodnie po tragicznej śmierci dziennikarki. W warszawskim kościele pw. św. Jacka na długo przed godziną 13:00 pojawili się pierwsi żałobnicy. Świątynia szybko zapełniła się po brzegi. Przyjaciele, znajomi z pracy, fani, a przede wszystkim rodzina, tłumnie przybyli, by towarzyszyć dziennikarce w jej ostatniej drodze.
Rodzina Katarzyny Stoparczyk prosiła, by nie przynosić kwiatów. Zamiast tego poproszono o wsparcie zbiórki na stworzenie Pracowni Psychologiczno-Terapeutycznej dla Dzieci i Młodzieży im. Katarzyny Stoparczyk we Wrocławiu. Tragicznie zmarła dziennikarka znana była ze swojego dobrego serca i od lat pomagała innym, szczególnie najmłodszym. Tuż przed mszą pogrzebową wolontariusze zbierali środki do specjalnie przygotowanych na tę okazję puszek.
Podczas pogrzebu nie było trumny. Zamiast niej przed ołtarzem ustawiono minimalistyczną urnę, na której wyryto na niej imię i nazwisko zmarłej oraz datę urodzin i śmierci. Ozdobiona została czerwonymi różami. Obok urny postawiono zdjęcia Katarzyny Stoparczyk. Uśmiechnięta dziennikarka spoglądała z nich na zebranych w kościele bliskich.
Zaraz obok zdjęć ustawiono wyjątkowe wieńce - wielkie serca z czerwonych róż. To symboliczne ostatnie podarunki dla Katarzyny od jej najbliższych - rodziców oraz męża z dziećmi. Do wieńców przyczepiono białe szarfy z napisami: "Kochamy Cię Kasiu. Rafał, Maksymilian, Fryderyk" oraz "Dziękujemy, że byłaś - żegnaj Kasiu. Do zobaczenia, rodzice". Te kilka słów wystarczyło, by w oczach żałobników pojawiły się łzy.
Zobacz również: Wzruszający prezent dla rodziny na pogrzebie Katarzyny Stoparczyk. Tak ją pożegnali
Katarzyna Stoparczyk chroniła prywatność swoich dzieci
Katarzyna Stoparczyk cieszyła się ogromną sympatią zarówno słuchaczy, jak i środowiska dziennikarskiego. Bez niej trudno wyobrazić sobie kultowe audycje dla dzieci. Sama również była matką, ale o swoim życiu rodzinnym opowiadała bardzo rzadko. Chroniła prywatność męża i synów. W jednym z wywiadów stwierdziła, że to do nich należy decyzja czy chcą być obecni w jej życiu zawodowym. Szanowała ich zdanie.
Myślę, że moje dzieci i mąż mają prawo do prywatności, mają prawo podejmować własne decyzje, np. tę, czy chcą współuczestniczyć w moim życiu zawodowym, czy nie. To ważne, aby uszanować ich zdanie. Gdyby oni mieli na to ochotę albo uznali to za naturalne, byliby jego częścią. Ja nigdy nie czułam potrzeby dzielenia się swoim życiem prywatnym - cytuje słowa Katarzyny Stoparczyk portal Viva.pl.
Zobacz również: Tak uhonorują Katarzynę Stoparczyk w dniu jej pogrzebu. "Była głosem wrażliwości i czułości"