Zaskakujące słowa Danuty Martyniuk o Danielu. Zasypana pytaniami ujawnia: „Znajdzie się”

Danuta Martyniuk rzadko mówi o synu publicznie, ale tym razem w studiu "Halo, tu Polsat" padły słowa, które natychmiast przyciągnęły uwagę widzów. Gdy Olek Sikora zapytał ją o świąteczne plany i ewentualną obecność Daniela przy wigilijnym stole, żona Zenka zaskoczyła szczerością i jednoznaczną deklaracją.

  • W rozmowie z Aleksandrem Sikorą dla "Halo, tu Polsat" Danuta Martyniuk zdradziła, że na świętach w Białowieży „znajdzie się” także Daniel — jej rzadko komentowany syn.
  • Otworzyła się na temat codziennych obowiązków, emocji, a także swojej ogromnej słabości do perfum i planowanej roli filmowej.
  • Jej szczere wypowiedzi wzbudziły duże zainteresowanie widzów, a święta Martyniuków zapowiadają się rekordowo hucznie.

Święta u Martyniuków w Białowieży jak co roku „na bogato”

Rodzina Martyniuków od lat pielęgnuje swoją tradycję spędzania Bożego Narodzenia w domu w Białowieży. Jak zdradziła Danuta, i tym razem szykują prawdziwie królewską Wigilię — z ponad 20 gośćmi, pełnym stołem i domową atmosferą, która co roku przyciąga rodzinę i przyjaciół. To właśnie w kontekście tych przygotowań padło pytanie, które wywołało najwięcej emocji.

Zobacz: Daniel Martyniuk grozi zmianą nazwiska! Wszystko przez najbliższych. "Zmieniam nazwisko i znikam"

Padło pytanie o Daniela. Padła szczera odpowiedź

Olek Sikora nie owijał w bawełnę i wprost zapytał, czy w Białowieży pojawi się również syn Danuty i Zenka, Daniel - postać od lat budząca ogromne zainteresowanie mediów. Zasypana pytaniami o jego relacje z rodziną Danuta odpowiedziała bez wahania:

Znajdzie się. On bardzo lubi święta Bożego Narodzenia, na pewno się znajdzie. Tak myślę.

Krótko, konkretnie, na temat - a jednak jej słowa miały ogromny ciężar, bo to jedna z nielicznych sytuacji, gdy publicznie odniosła się do wspólnych świątecznych planów z synem, który ostatnio przysparza im zdecydowanie więcej zmartwień niż radości

W rozmowie padło też wiele intymnych zdań o codzienności w ich domu. Danuta Martyniuk nie ukrywała, że większość obowiązków spada na nią - od gotowania po opiekę nad wnukami. Zenek bywa w domu tak rzadko, że „czasami nie starcza jej dnia” na wszystkie zadania. Zdradziła jednak, że gdy tylko mąż wraca z trasy, stara się ją odciążyć.

Zobacz: Zaskakujące słowa księdza na chrzcie syna Daniela Martyniuka. Duchowny nie ma wątpliwości

Danusia Martyniuk o emocjach i życiu w blasku fleszy: „Często lubię popłakać”

Wywiad odsłonił także jeden z najciekawszych „smaczków”: Danuta przyznała, że w domu ma... około 500 flakonów perfum, bo od lat kocha mieszać zapachy i marzy o stworzeniu własnych. A to nie koniec - żona Zenka oficjalnie potwierdziła, że zagra w filmie u boku Bohdana Łazuki, co będzie jej debiutem aktorskim. Jak jednak przyznała, życie pod lupą mediów nadal ją zaskakuje. Dawniej nie wyobrażała sobie, że stanie się rozpoznawalna, dziś bywa tematem artykułów i komentarzy, które - jak mówi- potrafią ją wzruszyć albo nawet doprowadzić do łez.

Czasami trzeba popłakać, wyrzucić złe emocje”

- wyznała szczerze. Właśnie ta szczerość sprawiła, że widzowie odebrali rozmowę jako jedną z najbardziej osobistych, jakie Danuta udzieliła w ostatnich miesiącach.

Super Express Google News
Daniel Martyniuk jednak pojawił się na chrzcie syna! Kilka dni wcześniej wywołał aferę w samolocie

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki