- Byliśmy w Tajlandii w styczniu, byliśmy we Włoszech i to w Lombardii: Mediolan, Florencja, Bolonia. Za chwilę lecimy do Portugalii… Po prostu nie dajmy się zwariować. Wiadomo, że tam, gdzie są skupiska ludzkie trzeba się troszeczkę ograniczyć i po prostu tam nie łazić, ale nie przesadzajmy – twierdzi Norbi w rozmowie z „Super Expressem”.
Po powrocie z Tajlandii do Polski jego żonę Marzenę spotkała przykra sytuacja w salonie kosmetycznym. Odmówiono jej wcześniej zarezerwowanej usługi tylko dlatego, że przebywała wcześniej na terenach objętych podwyższonym ryzykiem zarażenia chińską zarazą.
– Odwołano jej wizytę u manicurzystki, a powodem był fakt, że wróciliśmy z Azji. Szanuję, ale dla mnie to sprawa napompowana – mówi gospodarz programu TVP 2 „Koło fortuny”.
Więcej w materiale video!