Z jej zdrowiem po zawale bywa różnie, raz jest trochę lepiej, raz trochę gorzej. Jednak prawie nie wychodzi z domu. Pani Beata mieszka w śródmieściu Warszawy, uwielbia swoją kamienicę, sąsiadów i balkon, na którym przed chorobą z wdziękiem paliła papierosy.
Nieopodal ma włoską restauracyjkę, gdzie lubiła bywać. Mało tego, tam miała swoisty sekretariat. Prosiła, aby tam dostarczano jej przesyłki, prezenty, kwiaty... Tam też spotykała się z dziennikarzami. Ale dziś jej ulubiony stolik jest pusty, a ona nie ma ochoty na rozmowy o swoim życiu.
Woli swoje cztery ściany, zakupy robi jej córka Karolina Wajda (52 l.) lub gosposia. Posiłki jada skromne. Ciągle dużo czyta, często ogląda telewizję. – Ma do tego prawo, a ja doskonale ją rozumiem, niczego nie narzucam i robię to, o co mnie poprosi. Jeśli chce, bym przyjechała, jestem na każde zawołanie. Teraz na jej prośbę porządkuję zdjęcia i dokumenty – mówi nam Karolina.
Ostatnio Tyszkiewicz mocno przeżyła kłopoty starszej córki z testamentem ojca, Andrzeja Wajdy (†90 l.). Dlatego sama dopilnowała wszystkiego, aby jej dzieci – Karolina i Wiktoria (42 l.) nie miały takich kłopotów. – Nie wypada mówić o szczegółach, ale mama zadbała o nas obie – zdradziła nam Wajda.
Szacuje się, że jej mieszkanie, oszczędności i pamiątki mogą być warte ponad 4 mln zł.