Była zakonnica jednym ciosem znokautowała księdza! Wcześniej miał ją zwyzywać

i

Autor: Shutterstock Była zakonnica jednym ciosem znokautowała księdza! Wcześniej miał ją zwyzywać

Awantura w Kościele

Była zakonnica jednym ciosem znokautowała księdza! Wcześniej miał ją zwyzywać

2023-03-18 8:41

Sylwia przez lat była siostrą zakonną. Kobieta jednak nie odnalazła się w strukturze Kościoła. W rozmowie z portalem Wp.pl opowiedziała o patologiach trapiących instytucję. Mówiła m.in. o molestowaniu seksualnym! Gdy Sylwia opuściła już zakon, poszła do spowiedzi. W konfesjonale miało dość do awantury. W pewnym momencie była zakonnica jednym ciosem znokautowała księdza! To nie był koniec afery.

Zakonnice odchodzą przez molestowanie

Polski Kościół od jakiegoś czasu zmaga się z kryzysem powołań. Na dodatek coraz częściej osoby duchowne odchodzą ze struktur Kościoła. Dotyczy to nie tylko księży, lecz także zakonnic. Swoją historię ujawniła Sylwia. Dlaczego wyszła z klasztoru? - Przede wszystkim nie byłam lubiana przez inne siostry. Niektóre konflikty przerodziły się nawet w rękoczyny. Nie pozwalałam, aby ktoś mnie obrażał, więc się stawiałam. Nauczyłam się bronić przed przemocą już w dzieciństwie. W klasztorze nazwano to wprost brakiem pokory - wyznała była zakonnica. Kobieta skarży się także na zachowanie księży. - Molestowanie seksualne jest decydującym powodem zrzucania habitów przez siostry zakonne. Sprawcami nadużyć są nie tylko księża i zakonnicy. Zdarza się, że winnymi są też inne zakonnice, najczęściej te starsze, z wyższą pozycją w klasztorne - opowiada Sylwia. 

Była zakonnica znokautowała księdza. Ludzie klaskali

Gdy kobieta zdecydowała się opuścić zakon, poszła do spowiedzi. Liczyła na spokojną rozmowę z kapłanem, tymczasem doszło do grubej awantury! - Wyskoczył jak oparzony z konfesjonału i zaczął mnie wyzywać. Twierdził, że za podjęcie tej decyzji pochłonie mnie piekło. Byłam zaskoczona jego gwałtowną reakcją. Poczułam wzbierający we mnie gniew. Przez lata doświadczyłam najgorszych zachowań duchownych. Nie miałam już do nich tak dużego szacunku, jak reszta społeczeństwa. Uderzyłam obrażającego mnie spowiednika w twarz. Cios był na tyle silny, że ksiądz upadł na posadzkę - relacjonuje była zakonnica. - Rzuciłam mu na odchodne, że kapłana obowiązuje tajemnica spowiedzi i jeśli uważa, że popełniłam grzech, powinien zadać pokutę, a nie krzyczeć na mnie. Nie żałuję tego, co zrobiłam. Do dziś pamiętam reakcję ludzi, którzy byli wtedy w kościele. Jedni się uśmiechali, inni klaskali. Nie wiem do końca, czy był to wyraz aprobaty, czy pogardy. Nie zastanawiałam się nad tym długo. Chciałam jak najszybciej stamtąd wyjść - dodaje Sylwia, która potem złożyła skargę na księdza spowiednika i dostała list z przeprosinami. 

Polecamy: Gej poszedł do spowiedzi po 12 latach! Jego partner pęka z dumy i gasi hejterów

Quiz. Jaruzelski, Gierek, Rakowski. I sekretarze KC PZPR. Jak ich pamiętacie?

Pytanie 1 z 12
Kto był I sekretarzem KC PZPR w czasie stanu wojennego?
Ks. Isakowicz-Zaleski szczerze o celibacie i miłości do kobiety
Listen on Spreaker.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki