- Dorota Wysocka-Schnepf zapowiedziała pozwy sądowe przeciwko Robertowi Mazurkowi i Krzysztofowi Stanowskiemu za "nagonkę" na jej rodzinę, która miała negatywnie wpłynąć na jej 14-letniego syna.
- Konflikt nasilił się po majowej debacie prezydenckiej prowadzonej przez Wysocką-Schnepf w TVP, po której Stanowski publicznie krytykował jej kompetencje zawodowe.
- Wysocka-Schnepf szczególnie oburzył materiał "Kanału Zero", w którym zarzucono jej nadanie synowi imienia po teściu, pułkowniku LWP, co dziennikarka uznała za atak personalny na dziecko.
- Dziennikarka wyraziła nadzieję, że pozwy skłonią pozwanych do przeprosin i zapłaty odszkodowania, podkreślając cierpienie syna i jego obawy związane z sytuacją.
Konflikt między Dorotą Wysocką-Schnepf a Krzysztofem Stanowskim i Robertem Mazurkiem narastał od kilku miesięcy. Początkiem sporu była majowa debata prezydencka, którą Wysocka-Schnepf poprowadziła w TVP, mimo sprzeciwu części sztabów wyborczych. Od tego momentu Krzysztof Stanowski, twórca "Kanału Zero", zaczął publicznie kwestionować jej kompetencje zawodowe, nazywając ją m.in. "arcykapłanką propagandy".
Wysocka-Schnepf w zapowiedzianym pozwie wskazuje na konkretne materiały, które uważa za ataki personalne. Szczególnie bulwersujący miał być dla niej materiał z "Kanału Zero" zatytułowany "WSTYD! TACY LUDZIE NIE POWINNI ZAJMOWAĆ WYSOKICH STANOWISK", w którym zarzucono jej, że nadała synowi imię po swoim teściu, Maksymilianie Schnepfcie, pułkowniku Ludowego Wojska Polskiego i uczestniku tzw. obławy augustowskiej. Dziennikarka podkreśla, że w atakach tych wtórował Stanowskiemu Robert Mazurek, co skłoniło ją do podjęcia kroków prawnych przeciwko obu.
Oświadczenie Wysockiej-Schnepf
Dorota Wysocka-Schnepf publicznie ogłosiła swoją decyzję na platformie X. W emocjonalnym oświadczeniu podkreśliła, że długo znosiła "łgarstwa i nagonkę" na swoją rodzinę, jednak atakowanie jej 14-letniego syna przelało czarę goryczy.
Okropna wiadomość dla Doroty Wysockiej-Schnepf! Nie ma powodów do radości
- Długo znosiłam łgarstwa i nagonkę na moją rodzinę. Szkoda czasu na hejterów i pozwy. Ale piętnowanie 14-latka?! Podłe. Mało wam dzieci zaszczutych wskutek polowania na ich rodziców? Spotykamy się w sądzie. Na początek Stanowski i Mazurek. I nie tylko oni. My, dorośli uodporniliśmy się na ataki. Ale cierpię, gdy mój synek drży, chce uciekać z Polski, boi się tu żyć. Patostreamerzy muszą za to przeprosić. I zapłacić. Niech zaboli. Choć strat moralnych to nie wyrówna. Ale może coś zrozumieją? – napisała dziennikarka.
Dziennikarka wyraziła nadzieję, że konsekwencje prawne skłonią pozwanych do refleksji i zrozumienia powagi sytuacji, w której cierpi niewinna osoba. Sprawa ta z pewnością będzie miała szeroki oddźwięk w środowisku medialnym i prawniczym, stawiając pytania o granice wolności słowa i odpowiedzialności za słowo.
W naszej galerii zobaczysz, jak zmieniała się Dorota Wysocka-Schnepf: