- Marzena Domaros wychowała się we wsi Góra pod Starogardem Gdańskim. Wraz z rodziną (w tym małym dzieckiem!) zajmowała tam w czworakach pokój z kuchnią. Tę prozaiczną część swojego życiorysu zostawiła jednak daleko za sobą, gdy przybyła do Warszawy, by stać się bohaterką jednej z największych seksafer XX-wiecznej Polski - wspomina portal ciekawostkihistoryczne.pl.
Kobieta we współpracy z Jerzym Skoczylasem postanowiła podzielić się swoimi doświadczeniami z czasu przebywania w polskim parlamencie jako rzekoma korespondentka francuskiego dziennika. Stworzona przez nich książka okazała się bestsellerem i sprzedała się w nakładzie 400 tys. egzemplarzy!
Zobacz: Znany poseł bawił się w centrum Warszawy. Skończyło się bijatyką z policją! Duży wynik na alkomacie!
Wyznania Domaros pogrążyły ówczesnego wicemarszałka sejmu Andrzeja Kerna. „Potocka” oskarżyła go o gwałt, nigdy jednak nie składając oficjalnego oskarżenia. - Opisała, jak polityk upił się, uderzył ją, przewrócił na łóżko a następnie wykorzystał. Wyznała też, że nie broniła się i sama była tym zdziwiona. Ani mu nie pomagałam, ani nie przeszkadzałam – „napisała” w pamiętniku. Nie próbowała też wyjść z pokoju, kiedy wicemarszałek w końcu zasnął. Gdy rano wstała, usiadła spokojnie przy toaletce, by się uczesać. Chwilę posłuchała jeszcze zwierzeń Kerna, mówiąc mu, że w nocy było fatalnie. Na policję nie poszła, uznając, że i tak nikt jej nie uwierzy - czytamy na wspomnianym wcześniej portalu. Mimo braku konkretnych dowodów, o wyroku nie wspominając, były marszałek nie ubiegał się o reelekcję w 1993 roku.
Sprawdź: Senator zasnął na podłodze w korytarzu sejmowego hotelu! W taki sposób się tłumaczył
Samozwańcza korespondentka „Le Figaro” przyznała się też na kartach książki do romansu z Aleksandrem Kwaśniewskim. Oceniała go jednak jako bardzo słabego kochanka.
Pochlebnych opinii nie zabrakło za to w odniesieniu do łóżkowych umiejętności innego jej domniemanego partnera, Leszka Millera. - Nie było ważne, czy jestem mądra, czy głupia, ładna, czy brzydka, najistotniejsze było to, że każdy cham może sobie posiedzieć z hrabiną”. I dalej: „Każdą najbrzydszą babę wystarczy wpuścić do Sejmu na 24 godziny, by wyleczyć ją z kompleksów. Większość myśli tylko o tym, żeby się napić i popieprzyć. Seks, wóda i ploty” - pisała w swojej książce.
Przeczytaj: Kamery przyłapały posła w fatalnym stanie na sejmowym parkingu! Wideo stało się hitem
Po finansowym sukcesie publikacji, Marzena Domaros zdecydowała się na wydanie kolejnej. Publikacja „Anastazja P. raz jeszcze” przeszła jednak już bez echa. Próbowała też swoich sił jako piosenkarka, wydając płytę "Oczy Stefana".
Galeria poniżej: Aleksander Kwaśniewski kończy 70 lat. Nie zwalnia tempa!