Reprezentująca w Sejmie Samoobronę Renata Beger mówiła nam w 2003 roku, że nigdy w życiu nie została poderwana i nie lubi tego, gdy ktoś "samczym sposobem" próbuje ją zbałamucić. Przyznała przy tym jednak, że lubi mężczyzn silnych, konkretnych, słownych i punktualnych. Zapytana, czy mogłaby zostać zatem żoną Andrzeja Leppera, odpowiedziała stanowczo, że wyobraża sobie takiego scenariusza, ponieważ byłoby to bardzo krótkie małżeństwo. - Mamy charaktery, które się nie przyciągają, a wręcz przeciwnie - przekonywała.
Zobacz: Marta Nawrocka zdradziła swój największy "priorytet" w kadencji męża!
A czy poszłaby na randkę z posłem Ziobro? (tak, padło wówczas takie pytanie). - Gdybym już miała oszaleć, to nie w tym typie. Zawsze żartuję, że skorzystałabym z towarzystwa młodego mężczyzny. A poseł Ziobro ma 33 lata - odpowiedziała Beger. Następnie dodała jednak bez żadnych ogródek, że lubi seks "jak koń owies". Zastrzega przy tym, iż mówi o zdrowym seksie, czyli takim, który uprawia mężczyzna z kobietą i kobieta z mężczyzną. Nie o wymuszonym, udawanym, co - według niej - często przydarza się kobietom. - Kolega twierdzi nawet, że mam kurwiki w oczach - dodała zaskakująco.
Rozmowa była naprawdę bezpruderyjna! W pewnym momencie Beger została zapytana, czy... sama nie udaje orgazmów! - Nigdy. Jeśli jestem zmęczona, to po prostu orgazmu nie przeżywam. Jedni lubią seks wieczorny, inni poranny. Mnie bez różnicy, choć wolę wieczorem. Oj, tydzień już nie byłam w domu, aż mi się krew burzy przy takich tematach - odpowiedziała nader wylewnie.