Prezes PiS nie może liczyć na gotowe śniadanie. Jego brat cioteczny wyznaje: Jarek sam sobie robi jajecznicę

Z powodu remontu u sąsiadów prezesa PiS, Jarosław Kaczyński (76 l.) tymczasowo zamieszkał u ciotecznego brata. Jak wyglądają poranki? Okazuje się, że panowie sami przyrządzają sobie posiłki. – Nie robię Jarkowi jajecznicy, on sam smaży swoją – zdradził „Super Expressowi” Jan Maria Tomaszewski (75 l.).

Jarosław Kaczyński, Jan Maria Tomaszewski

i

Autor: PIOTR GRZYBOWSKI, TOMASZ RADZIK Jarosław Kaczyński, Jan Maria Tomaszewski

Polityk PiS tymczasowo mieszka u krewnego

Prezes Prawa i Sprawiedliwości mieszka na warszawskim Żoliborzu, zajmując część domu-bliźniaka o powierzchni ok. 150 mkw. Spokój w jego domu zakłócił ostatnio remont w drugiej części budynku, przeprowadzany przez nowych właścicieli nieruchomości. Prace są głośne i uciążliwe, obejmują m.in. wymianę instalacji oraz przebudowę wnętrz, dlatego codzienne funkcjonowanie stało się trudne. Z powodu hałasu i innych niedogodności Jarosław Kaczyński na pewien czas zamieszkał wraz z dwoma kotami u krewnego, artysty malarza.

Wczoraj informowaliśmy, że w domu Jana Marii Tomaszewskiego jest aktualnie wesoło, ponieważ koty jego brata „wariują”, biegając po pokojach i domagając się uwagi. – One nas terroryzują – powiedział nam Tomaszewski. - Ja swojego kota już niestety nie mam, bo zaginął. Bardzo mi go brakuje – dodał ze smutkiem krewny prezesa PiS.

Poseł Kaczyński sam smaży jajecznicę

A jak wygląda choćby sprawa przygotowywania posiłków, czy panowie jedzą razem śniadania? - Jarek sam robi sobie jajecznicę. Każdy robi swoją, czyli ja sobie i on sobie. Nie szykuję mu jajecznicy – zdradza Jan Maria Tomaszewski. Podkreśla, że mimo wspólnego mieszkania każdy zachowuje własny rytm dnia i swoje zwyczaje. - Dobrze się nam razem mieszka. Każdy z nas ma swoją pracownię. Ja wieczorami maluję. Jarek zaś pisze i czyta – opowiada nam cioteczny brat prezesa PiS.

Kaczyński wprowadził się do brata ciotecznego! "Jarek może zostać u mnie ile chce"

Najcięższe prace w domu polityka na Żoliborzu mają potrwać do Świąt Bożego Narodzenia. Później prawdopodobnie Jarosław Kaczyński wróci do siebie, z czego chyba najbardziej zadowolone będą jego koty. Zwierzęta przyzwyczajają się powoli do się do nowego miejsca, ale wyraźnie tęsknią za znanym otoczeniem i ulubionymi zakamarkami. Taka już jest kocia natura, że bardzo nie lubią zmian, a przeprowadzka to dla tych zwierząt wydarzenie traumatyczne.

Wielka bieda Polaków. Najważniejsze, to się nie poddawać… - Komentery
Sonda
Czy uważasz, ze Jarosław Kaczyński powinien zostać premierem?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki