Jednak zanim zdążyli o cokolwiek zapytać, mężczyzna porzucił rowery i wbiegł do jednego z budynków. Zabawa w chowanego trwała krótko. Marek W. ukrył się bowiem na strychu... przykrywając kołdrą. Jak ustalili śledczy, rowery, które prowadził, pochodziły z kradzieży.
>>> Szczecin. Strażacy ściagali złodzieja z dachu