Dyskusja o możliwej karierze Dudy w MKOl odżyła 6 sierpnia, po jego ustąpieniu z urzędu. W rzeczywistości jednak sprawa zaczęła się znacznie wcześniej – w grudniu ubiegłego roku polityk dostał rekomendację Polskiego Komitetu Olimpijskiego.
Co ciekawe, sam zainteresowany miał nie wiedzieć o samym głosowaniu, lecz później przyjął nominację. Sprawa trafiła do MKOl, ale – jak twierdzą źródła – nic się w niej nie ruszyło. Duda ma być świadomy, że jego szanse na pozytywne rozstrzygnięcie są minimalne.
Na niekorzyść byłego prezydenta działa kilka czynników. Po pierwsze, w strukturach MKOl nie ma już Thomasa Bacha, który – zdaniem komentatorów – mógłby być dużym wsparciem dla Dudy. Po drugie, w styczniu zmarł wieloletni prezes PKOl Andrzej Kraśnicki, również aktywnie zaangażowany w tę sprawę.
ZOBACZ TEŻ: Legendarnego tenisistę zapytaliśmy o Igę Świątek. Tylko dwie zawodniczki mogą ją pokonać
Jak informuje WP SportoweFakty, od momentu rekomendacji kontakty Dudy z MKOl ograniczyły się do dwóch gestów: „wysłania listu z podziękowaniami za współpracę do ustępującego szefa organizacji Thomasa Bacha oraz listu gratulacyjnego do nowej szefowej Kirsty Coventry”. Według źródeł portalu „taki temat dla Andrzeja Dudy i jego współpracowników nie istnieje”.
Oczywiście formalnie nie można wykluczyć, że były prezydent kiedyś trafi do struktur MKOl – ale nawet osoby z jego najbliższego otoczenia oceniają, że szanse na to są znikome i należy traktować taką ewentualność bardzo sceptycznie.
ZOBACZ TEŻ: Hiszpanie ocenili powrót Roberta Lewandowskiego. Najwięcej pochwał zebrał jego rywal