Cycu, miniaturowy bulterier, przyszedł na świat pod koniec 2013 roku. Szpilka kupił go kilka miesięcy później za 5 tysięcy złotych. - Nie żałuję tego wydatku. Cycu sprawia nam wiele radości, uwielbiam z nim spacerować. To ja wymyśliłem imię. Jest krótkie i chwytliwe. Zresztą mojej dziewczynie Kamili również bardzo się podoba - mówił nam Szpilka w marcu 2014 roku. Cycu towarzyszył "Szpili" niemal na każdym kroku - wyjechał z nim do USA, jeździł na gale, chodził z nim nawet na wywiady. Kilka razy odwiedził również redakcję "Super Expressu".
Tak Artur Szpilka mówił o swoich ukochanych pieskach. Cycu był jego oczkiem w głowie
Szpilka traktował Cyca oraz swojego drugiego psa Pumbę (American Bully XL) jak członków rodziny i wielokrotnie mówiąc o nich, używał słowa "dzieci". Tak też było w niedzielę, gdy wraz z Pumbą był gościem w programie "Halu tu Polsat". To było pierwsze publiczne wystąpienie "Szpilki" do odejścia Cyca.
Piękna słowa Artura Szpilki po śmierci ukochanego psa Cyca. "Pies nie jest interesowny, kocha cię nie tylko, kiedy cię potrzebuje"
- Kamila (Wybrańczyk, ukochana Szpilki, red.) jeździła z nim w nocy po weterynarzach przy ostatniej walce i to wytrzymał. Teraz już nie dawał rady, stał w miejscu i musieliśmy się pożegnać. 12 lat byliśmy razem. Odebrałem go po walce z Bryantem Jenningsem (styczeń 2014 r, red.). Jak może nie być przyjaźni z psem? Psy są wierniejsi niż ludzie. Pies nie jest interesowny, kocha cię nie tylko, kiedy cię potrzebuje. To moje najwspanialsze dzieci na świecie, teraz tylko Pumbuś… - mówił Szpilka z trudem powstrzymując łzy.
Te poleciały Szpilce w piątek 24 października, gdy za pośrednictwem mediów społecznościowych poinformował o śmierci Cyca, który cierpiał na nieuleczalną chorobę nerek.
"Dziękujemy Ci Cycusiu za każdy merdający ogon 😭każde przytulenie i każdą chwilę szczęścia, którą nam dałeś😭❤️ Zawsze będziesz częścią naszej rodziny. Biegaj teraz wolny po niebie, nasz ukochany psiaku ❤️" - napisał Szpilka. "Nerki przestały pracować i tylko się męczył. Staraliśmy się przedłużyć mu życie, ale po prostu się nie dało" - dodała Wybrańczyk.