Paweł Bochniewicz ostro o jeździe pod wpływem alkoholu. "Jakim trzeba być zj***m..."
Na polskich drogach wciąż wielkim problemem są nietrzeźwi kierowcy. Potwierdzają to najnowsze dane z mijającego długiego weekendu – tylko 15 sierpnia zatrzymano 406 nietrzeźwych kierowców! Strach pomyśleć, ilu wyjechało ich łącznie, bo przecież policja może zatrzymać do kontroli ledwie malutki procent wszystkich podróżujących. Strasznie wyglądają też statystyki wypadków z pierwszego dnia długiego weekendu – było ich 88, zginęło w nich 21 osób, a 106 zostało rannych.
Izrael pod ostrzałem kibiców Radomiaka! Nie mieli hamulców po aferze Maccabi z Rakowem
Dane te wywołały sporo emocji, również w środowisku sportowym. Najpierw krótko podane wyżej informacje skomentował dziennikarz portalu Meczyki, Mateusz Rokuszewski. – Przerażające są te liczby – napisał krótko. Na nieco dłuższy wpis zdecydował się reprezentant Polski, Paweł Bochniewicz, na co dzień występujący w holenderskim SC Heerenveen. – Nie wiem jakim trzeba być zj***m, żeby w tych czasach nie ogarnąć sobie transportu i wybrać prowadzenie po alkoholu – napisał na X Bochniewicz. W kolejnych wiadomościach rozwinął tę myśl.
Mija rok od śmierci Franciszka Smudy. Tak dziś wygląda jego grób. Widok jest poruszający
Polski piłkarz wytknął, że w Polsce zbyt lekko podchodzi się do tematu alkoholu. – W tej sprawie jestem zero jedynkowy. Jak wiesz, że piłeś to nie jedziesz. Jak wiesz, że będziesz pił, to nie bierzesz samochodu – napisał – Uważam, że w naszym kraju, gdzie prawie każdy w rodzinie miał alkoholika a kultura picia alkoholu to patologia, powinniśmy być w tym aspekcie stanowczy. Ale to tylko moje zdanie – dodał Bochniewicz w kolejnym wpisie.
i