Mało kto pamięta, że motoryzacyjna droga jednego z najlepszych piłkarzy świata zaczęła się bardzo prozaicznie. Za jedne z pierwszych zarobionych pieniędzy Robert Lewandowski kupił Daewoo Matiza, a niedługo później przesiadł się do Fiata Bravo. Były to samochody, na które mógł sobie pozwolić niemal każdy. Prawdziwy przeskok do klasy premium nastąpił, gdy napastnik zaczął odnosić sukcesy w Niemczech.
Robert Lewandowski i jego auta. Skromne początki
Jako zawodnik Borussii Dortmund i Bayernu Monachium często widywany był w różnych modelach Audi. W jego garażu pojawiło się także Porsche, z którym wiąże się niemiła historia. W 2014 roku, jeszcze w Dortmundzie, złodzieje ukradli wszystkie cztery koła z jego Porsche Cayenne, uszkadzając przy tym podwozie pojazdu.
Prawdziwym klejnotem w kolekcji Lewandowskiego jest Porsche 911 Speedster. To absolutnie wyjątkowy model, którego produkcję ograniczono do zaledwie 1948 sztuk. To prawdziwy "czołg" na kołach – jego czterolitrowy silnik generuje moc 510 KM, co pozwala rozpędzić się do 100 km/h w zaledwie 4 sekundy. Prędkość maksymalna tego potwora to aż 310 km/h.
Perła w koronie Roberta Lewandowskiego: unikatowe Porsche i inne bestie
To jednak nie wszystko. Wśród aut, którymi przez lata poruszał się polski napastnik, znajdowały się również takie modele jak sportowe Audi RS7, egzotyczne Lamborghini Gallardo czy luksusowy Mercedes-Benz CL 63 AMG. Po przeprowadzce do Hiszpanii, ze względu na umowę sponsorską klubu, na treningi FC Barcelona Lewandowski dojeżdża służbową Cuprą Formentor.
Ciekawe, na jakie auta przyjdzie czas w przyszłości? Piłkarska emerytura Lewandowskiego zbliża się wielkimi krokami, więc piłkarz będzie miał znacznie więcej czasu, na rozwijanie swojej motoryzacyjnej pasji.