Znajomość Karola Nawrockiego i "Wielkiego Bu" stała się niezwykle głośnym tematem w czasie kampanii prezydenckiej, która zakończyła się zwycięstwem pierwszego z nich. Już 6 sierpnia Nawrocki zostanie nowym prezydentem, ale kilka dni wcześniej ponownie zrobiło się głośno o nim i jego kontrowersyjnym znajomym. Wszystko za sprawą wywiadu, którego "Wielki Bu" udzielił kanałowi "Fansportu". Po dłuższym okresie milczenia freak-fighter przemówił i opowiedział także o znajomości z Nawrockim.
Trener Julii Szeremety wypalił o Karolu Nawrockim! Te słowa nie przejdą bez echa
Wielki Bu o przeszłości Nawrockiego. "Nie za bardzo nad tym panował"
- Jakim bokserem był Karol Nawrocki? Kurczę… Piekielnym. Ja z nim ostatni raz sparowałem, jak miałem 17, 18 lat i do teraz pamiętam, że on jest mańkutem. Wtykał nam ten lewy prosty i nie za bardzo nad tym panował - albo trafił, że leżał ktoś nieprzytomny na sali, albo po prostu nie używał lewej ręki - cofnął się do czasów wspólnych treningów "Wielki Bu". W temacie boksu miał do powiedzenia zdecydowanie więcej niż o ostatnich wyborach.
- Pogratulować wiadomo, pogratulowałem. Ale dalej na ten temat nie będę się rozwijał, bo jak widzieliśmy w kampanii - każde słowo wypowiedziane może być wykorzystane przeciwko mnie. Tym bardziej że obóz rządzący przestał się szczypać... - zdradził, że skontaktował się z następcą Andrzeja Dudy po wyborach.
Kibice wywiesili na meczu transparent o Karolu Nawrockim. "Wpier… od prezydenta"
Wielki Bu chciałby sprawdzić Nawrockiego po latach
"Wielki Bu" nie ukrywał też, że chętnie skrzyżowałby znowu rękawice z Nawrockim w formie sparingu.
- Chciałbym sprawdzić, jak się zmienił nasz poziom przez te wszystkie lata, no ale teraz prezydent nie może sobie pozwolić na swobodne sparowanie... Jakby na przykład poszło coś nie tak i byłoby oko podbite, to ciężko występować na scenie politycznej - ocenił na chłodno freak-fighter znany z walk m.in. w PRIME i CLOUT MMA.
„Wielki Bu” skomentował wygraną Karola Nawrockiego. Przeróbka z prezydentem, Trzaskowskim i Tuskiem
Od dłuższego czasu Masiak przebywa za granicą, ale wcale nie ma zamiaru wracać do kraju po zaprzysiężeniu nowego prezydenta. Odniósł się też do plotek o możliwym ułaskawieniu przez Nawrockiego.
- Ja nie jestem poszukiwany - jak jestem, to proszę, niech mi ktoś pokaże list gończy. Nie jestem skazany. Ja teraz mam czystą kartę. Nawet stare wszystkie wybryki z czasów młodości mi się przedawniają - podsumował "Wielki Bu".
