BANK POMOCY SE

2017-11-13 5:00

W każdy poniedziałek w naszym Banku Pomocy zamieszczamy fragmenty listów ludzi bezradnych i zrozpaczonych. Mamy nadzieję, że nie pozostaną bez odpowiedzi. Anonsy opatrzone są numerami, na które należy powoływać się w korespondencji. Informacje można też otrzymać pod nr tel. (22) 515-91-97.

Świętokrzyskie (3281). Mam 74 lata. Nie mam dzieci ani żadnej rodziny. Mieszkam w drewnianym domku bez wody i centralnego ogrzewania. Moja emerytura wynosi 767 zł. Niestety, pieniądze te nie wystarczają na wszystko. Dużo choruję i dużo też wydaję na leki. Brakuje mi na żywność, węgiel, środki czystości i odzież. Mam 164 cm wzrostu, noszę rozmiar L, nr buta 42. Nie mam radia, przydałby mi się też ciśnieniomierz. Będę bardzo wdzięczna za każdą pomoc.

Zachodniopomorskie (3282). Jestem 67-letnim rencistą. Rentę otrzymuję z tytułu wypadku przy pracy. Byłem zatrudniony jako pracownik polowy w PGR i uległem zatruciu środkami chemicznymi. Moja renta wynosi 800 zł. Niestety, nie wystarcza to na utrzymanie, zwłaszcza że dużo wydaję na leki. Brakuje na żywność, odzież, środki czystości. Gdyby ktoś mógł mi pomóc, byłbym bardzo wdzięczny. Jestem tęgi, mam 170 cm wzrostu, nr buta 43.

Świętokrzyskie (3278). Mam 47 lat, jestem osobą niepełnosprawną od urodzenia. Cierpię na porażenie mózgowe i wiele innych chorób. Mieszkam sama, nie mam rodziny i nie ma mi kto pomóc. Renta (ok. 1300 zł) ledwo starcza mi na podstawowe potrzeby, bardzo dużo wydaję na leki. Potrzebuję żywności, chemii i ubrań, rozmiar 48, buty nr 38. Bardzo proszę dobrych ludzi o pomoc.

Zobacz także: Kraków: 18-latka wpadła do Wisły, uratowała ją 30-latka

Przeczytaj również: Policjant obraził kobietę na blokadzie Marszu Niepodległości? Jest oświadczenie rzecznika

Polecamy ponadto: Atak zimy w Polsce! Zobaczcie zdjęcia

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki