Bogdan Klich za 200 tys. kupuje krówki w moro

2010-04-29 10:01

Szef MON Bogdan Klich (50 l.) najwyraźniej chce sobie osłodzić gorycz dymisji, która jest tylko kwestią czasu. Jego resort właśnie ogłosił przetarg na zakup... tony krówek i prawie 22 tysięcy czekoladek. To szokujące, że MON tuż po tragedii smoleńskiej zajmuje się taką autopromocją, bo przetarg na krówki ukryty jest pod hasłem "dostawa materiałów promocyjnych".

Poza toną "aromatycznych krówek ciągutek o smaku mlecznym" opatrzonych znaczkiem Wojska Polskiego ministerstwo zamawia także czekoladki z "kremem alkoholizowanym", koniecznie w papierkach koloru moro i z logo MON. Ponadto Klich zamawia też tysiąc pamiątkowych monet, plakietki okolicznościowe, 10 tys. smyczy reklamowych, podkoszulki oraz... 500 pluszowych misiów o "miłej aparycji", koniecznie ubranych… w wojskowe mundury.

Patrz też: Dorn żąda dymisji ministra Klicha

Koszt całego zamówienia może wynieść nawet 200 tys. zł. Według resortu przetarg został ogłoszony na potrzeby polskiego kontyngentu w Afganistanie. Wielu polityków i wojskowych domaga się jednak dymisji Klicha. W tej sprawie interweniowali już u premiera Donalda Tuska (53 l.) m.in. były dowódca jednostki GROM gen. Sławomir Petelicki (64 l.) oraz były marszałek Sejmu Ludwik Dorn (56 l.). Wszyscy zarzucają Klichowi nieudolność w obliczu smoleńskiej tragedii i obarczają odpowiedzialnością za fatalny stan polskiego lotnictwa.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki