Był w Samoobronie i w PiS, będzie w PO?

2009-05-21 18:22

Niewielu polskich polityków zaliczyło taki partyjny maraton, jak Wojciech Mojzesowicz. Zaczynał w PSL, potem wstąpił do Samoobrony, stamtąd przeszedł do PiS, a teraz myśli o... Platformie Obywatelskiej. Nagła zmiana poglądów czy widoki na polityczne zyski?

Choć był ministrem rolnictwa w rządzie Jarosława Kaczyńskiego, bardziej dał się zapamiętać jako jeden z bohaterów tzw. afery taśmowej, gdy namawiał Renatę Beger, aby poszła w jego ślady i porzuciła Samoobronę dla PiS. Zrobił to bez sentymentu, choć razem z Andrzejem Lepperem chodził do jednej klasy w technikum rolniczym.

Teraz - jak twierdzi tvp.info - Mojzesowicz znów próbuje zmienić partyjne barwy. Odszedł z PiS, bo nie spodobało mu się, że kujawsko-pomorską listę PiS do europarlamentu otwiera Richard Henry Czarnecki, a nie rekomendowany przez region Kosma Złotowski. I postanowił dogadać się z PO.

Do zaskakującego transferu dojdzie - zdaniem serwisu - dopiero tuż przed kampanią prezydencką, czyli za kilka miesięcy.

- Mojzesowicz rozmawiał już o wstąpieniu do PO z trzema czołowymi politykami tej partii. Ale nie zrobiłby tego teraz, tylko tuż przed kampanią prezydencką - powiedziała tvp.info osoba z otoczenia Mojzesowicza.

- Ustalono, że Mojzesowicz nie wstąpi do PO teraz, tylko za kilka miesięcy. Dziś jest za wcześnie. Wyborcy mogliby źle odebrać to, że tak szybko zmienił partię - stwierdził jeden z posłów PO, dodając, że "sam Mojzesowicz wystąpił z taką inicjatywą".

Po co w ogóle Platformie taki weteran partyjnych przeprowadzek jak Mojzesowicz? Informator tvp.info przyznaje, że plan jest taki, aby podczas kampanii wyborczej Mojzesowicz przekonywał rolników do głosowania na Tuska.

Tylko czy rolnicy uwierzą politykowi, który co kilka lat występuje pod innym partyjnym szyldem...

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki