DRAMAT w Głogowie. 49-latka zepchnęła mostu koleżankę w ciąży

2015-07-25 12:54

Potworna tragedia wstrząsnęła Głogowem na Dolnym Śląsku. Ciężarna Elżbieta J. (+38 l.) wpadła w przepaść z wysokiego mostu nad Odrą. Jak twierdzą śledczy, została zepchnięta przez swoją dobrą koleżankę i sąsiadkę Renatę M. (49 l.).

Kiedy po Głogowie gruchnęła straszliwa wieść o tym, że pod mostem ktoś odnalazł ciało pani Elżbiety, jej znajomi nie mogli uwierzyć, że doszło do tak potwornej tragedii. Ciepła, dobra osoba była ogólnie lubiana. Czy to możliwe, że sama postanowiła zakończyć swoje życie? W to nikt nie chciał uwierzyć, przecież Elżbieta nosiła pod sercem swoje nienarodzone dziecię! Ale inna możliwość wydawała się jeszcze mniej prawdopodobna - ktoś ją zamordował.

Policja szybko ustaliła, że przed śmiercią nie była sama, że wybrała się w tamtą okolicę na spacer ze swoją przyjaciółką i sąsiadką Renatą M.Czy to możliwe, że kobieta, która ją dobrze znała, mogła chcieć ją zabić? A może był to jakiś nieszczęśliwy wypadek? Śledczy dotarli do świadka potwornej sceny. Ponoć nie było żadnej szarpaniny. W relacji świadka Renata M. z zaskoczenia nagle zepchnęła swoją przyjaciółkę z mostu!

Co mogło być motywem jej działań? - Chwilę wcześniej kobiety pokłóciły się o pieniądze. Elżbieta J. miała domagać się zwrotu pieniędzy, które zarobiła jako gosposia u Renaty M. - wyjaśnia nam prokurator Marcin Knurowski z Prokuratury Rejonowej w Głogowie.Głogowski sąd uznał, że dowody zebrane przez prokuraturę są na tyle mocne, że aresztował kobietę na trzy miesiące więzienia. - Nie zabiłam Eli! To był wypadek! Byłyśmy pijane, a ona nagle straciła równowagę - przekonywała Renata M. Za zabójstwo grozi jej nawet dożywocie, bo ma przed sądem odpowiadać nie tylko za zabicie Elżbiety, ale i jej nienarodzonego dziecka.

Zobacz: Emerycie! Zobacz, jaką dostaniesz podwyżkę

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki