Edmund Klich podsłuchiwał i nagrywał?

2012-01-30 14:19

Trzeba podsłuchiwać (…...), trzeba mieć kontrolę (…...). Rację musimy mieć my - takie słowa wypowiadane przez polskiego eksperta ds. wyjaśnienia przyczyn katastrofy smoleńskiej, Edmunda Klicha (66 l.), ujawnia "Newsweek". Z kim rozmawiał i kogo chciał kontrolować były akredytowany przy rosyjskim MAK przedstawiciel Polski - nie wiadomo. Ale to nie pierwszy raz, kiedy nagrywał swoich rozmówców i współpracowników.

Niedawno "Gazeta Polska" ujawniła sporządzone przez Klicha kilka dni po smoleńskiej tragedii nagrania rozmów z byłym szefem MON Bogdanem Klichem (52 l.) oraz szefem sztabu generalnego gen. Mieczysławem Cieniuchem (61 l.).

A z kim na ujawnionych przez "Newsweek" nagraniach rozmawia Klich? Tego już najprawdopodobniej się nigdy nie dowiemy, bowiem prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa w tej sprawie. Temat dyskusji napawa jednak niepokojem.

- Będziecie nas podsłuchiwać? - pyta Klich. - Tak jest - pada odpowiedź z drugiej strony słuchawki. - No ja myślę, że trzeba. Teraz trzeba już - ciągnie ekspert. - Niebezpieczna sytuacja i trzeba podsłuchiwać - twierdzi jego rozmówca.

- Trzeba, trzeba. Ja wiem, że nad wszystkim trzeba mieć kontrolę. Nie może się wymknąć. Rację musimy mieć my - przyznaje mu Klich.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki