KRAKÓW: 26-letni mężczyzna próbował zgwałcić 9-letnią dziewczynkę

2011-09-29 17:00

Marek M. (26 l.) 19 listopada ubiegłego roku wciągnął 9-letnią dziewczynkę do auta. Zarzucił jej ręcznik na szyję. Tragedii zapobiegła babcia, która odprowadzając młodszą wnuczkę zauważyła worek na wf leżący koło auta i zaczęła krzyczeć. Mężczyzna twierdzi, że chciał ją porwać dla okupu.

19 listopada 2010 roku będzie traumatyczną datą dla 9-latki spod Krakowa. Marek M. (26 l.) wciągnął ją do swojego forda escorta i zamknął drzwi. Przed brutalnym gwałtem uratował ją wtedy upuszczony worek ze strojem na wf, który zauważyła jej babcia. Jej krzyk rozproszył zwyrodnialca i dziewczynka miała czas na ucieczkę. Mężczyzna uciekł, ale po przejechaniu niewielkiej odległości zawiesił się na skarpie. Jeszcze tego samego dnia Marek M. został złapany przez policję. Wyglądem przypominał postać z filmów – był bez bielizny i butów, w brudnych i podartych ogrodniczkach.

W samochodzie miał gazety pornograficzne, niemal 40-centymetrowy nóż, tasak, siekierę, pistolet pneumatyczny, narkotyki, perukę, sznur  i marchewkę wysmarowaną wazeliną. Pomimo takiego asortymentu twierdził, że jest niewinny.

Marek M. pochodzi z Klucz koło Olkusza, jest ślusarzem. W toku przesłuchania okazało się, że mężczyzna już zgwałcił. Napadł na Śląsku 19-letnią dziewczynę, którą zaciągnął do pustej hali i wielokrotnie wykorzystał. Wcześniej karany za kradzieże, długo nie przyznawał się do winy. W końcu niechętnie potwierdził, że zarzucił dziewczynce ręcznik na szyję, chciał ją jednak porwać dla okupu.

Mężczyźnie grozi do 15 lat pozbawienia wolności. Taki wyrok to suma gwałtu na  studentce, próby wykorzystania 9-latki, posiadania narkotyków i kradzieży telefonu za 450 złotych.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki