Michał BONI odchudza URZĘDY. Około 1500 osób straci pracę

2013-01-07 13:16

Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji znalazło sposób na ochudzenie administracji rządowej w terenie. Zamiast osobnych księgowości czy działów zaopatrzenia powstać mają centra, które będą obsługiwać wiele instytucji. GAZETA WYBORZCZA podkresla, że w wyniku tego w całym kraju ponad 1,4 tys. osób zostanie pozbawionych pracy.

Projekt resortu ma wejść w zycie 1 lipca 2013 roku. W chwili obecnej każdy inspektorat w Polsce (m.in. ochrona środowiska, nadzór budowlany, inspekcja handlowa, weterynaryjna, spożywcza, kuratoria oświaty) zatrudnia osobnych pracowników odpowiedzialnych m.in. za płace, zaopatrzenie, bhp czy ochronę informacji niejawnych. Każdy ma też swoje działy księgowości.

Po zmianach powstaną instytucje specjalizujące się w wykonywaniu określonych zadań (np. finansów czy zakupów), obsługujące jednostki administracji publicznej na poziomie np. województwa. Będą to właśnie centra usług wspólnych.

Tak do administracji wkracza outsourcing, czyli zlecanie zadań przedsiębiorstwa firmie zewnętrznej. Według wyliczeń Deloitte, gdyby wprowadzić centra usług wspólnych w całej administracji, sektor publiczny mógłby oszczędzić sumy rzędu od 4 do 15 mld zł w ciągu roku. Na razie resort administracji przewiduje, że dzięki nowemu modelowi działania uda się zaoszczędzić ok. 39 mln zł rocznie.

Istnieje też jednak druga, negatywna strona tego projektu. Oszczędności powstaną głównie dzięki likwidacji stanowisk. Po wprowadzeniu zmian zatrudnienie w całej Polsce spadnie o 1423 etaty.

Czytaj więcej: Michał Boni o FOTORADARACH: Trzeba RUSZYĆ SUMIENIA

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki