Radna SLD wsiadła do pociągu i... zniknęła

2013-08-06 13:01

To jedno z najbardziej tajemniczych zniknięć w nowożytnej Polsce. Teresa Wypych, radna SLD z Koronowa (Kujawsko-Pomorskie), wsiadła w Warszawie do pociągu do Bydgoszczy. Pociąg dojechał, ale radna zniknęła. Co stoi za jej zniknięciem? Porwanie, depresja, a może wielka bezlitosna polityka?

Teresa Wypych bawiła w Warszawie dwa dni.

Przyjechała odwiedzić siostrę i to ona widziała ją po raz ostatni. Radna wsiadła do pociągu, ale nie dotarła do Bydgoszczy. Zniknęła gdzieś na trasie i wszelki ślad po niej zaginął! Nie wiadomo, co się z nią stało, ale na temat tego dziwnego wydarzenia plotkuje całe Koronowo.

- Jak to polityk, pewnie narobiła przekrętów i uciekła - mówią złośliwi. Ale nawet przeciwnicy polityczni i współpracownicy, z którymi się kłóciła, nie wierzą w tę wersję. - Nie wierzę w to, żeby pani Teresa mogła narobić przekrętów i uciec. Nieraz mnie krytykowała, ale nie powiem na nią złego słowa. Czasami coś powiedziała, a potem pomyślała, ale to dobry człowiek. Martwię się o nią, bo to zniknięcie nie jest w jej stylu - mówi Dariusz Nigmański, prezes koronowskiej spółdzielni mieszkaniowej, gdzie Teresa Wypych zasiada w radzie nadzorczej. K

tokolwiek widział zaginioną, proszony jest o kontakt z Centrum Poszukiwań Ludzi Zaginionych pod całodobowymi numerami: 801-24-70-70 oraz 22 654-70-70.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki