SKANDAL na KOŚCIELNYCH koloniach: Kleryk MOLESTOWAŁ chłopca

2012-09-10 19:33

Wsadzał nam ręce w majteczki i rozbierał do naga, mówił, że robi to, żeby sprawdzić, czy nie mamy kleszczy. Bałem się, kiedy przychodził do naszego pokoju - opisuje 12-letni Darek J. z Siedlec kościelne kolonie, których jednym z opiekunów był kleryk Wiktor Z. (22 l.). Sprawą kościelnego seksskandalu zajęła się siedlecka prokuratura. Na razie wpłynęło w tej sprawie jedno doniesienie, ale ofiar molestowania według relacji chłopca było wiele.

Koszmarne kolonie miały miejsce w 2010 roku. Darek J. (12 l.) był na nie wysłany z ramienia jednej z kościelnych organizacji. Dzieci wypoczywały w Broku (woj. mazowieckie) nad Bugiem. Ale tylko pierwsze dwa dni podobały się chłopcu. Drugiej nocy w pokoju 10-letnich wówczas dzieci pojawił się Wiktor Z., kleryk z Seminarium Duchownego w Siedlcach. - Mieszkałem w domku wraz czterema chłopcami. Kleryk przyszedł i położył się w łóżku kolegi. Potem przyszedł do mnie i włożył mi rękę w majteczki. Powiedział, że ja mogę zrobić to samo, ale mu uciekłem. W naszym domku zjawiał się co noc - opowiada o dramatycznych chwilach Darek. - Potem chowaliśmy się przed nim. Zauważył, że go unikamy, więc wołał nas do swojego pokoju na oglądanie kleszczy i rozbierał. Bałem się go, tak dziwnie patrzył - opowiada.

Darek po powrocie do domu o wszystkim opowiedział mamie. Chłopiec był w fatalnym stanie, więc Barbara J. (45 l.), zaprowadziła go do psychologa, który orzekł, że to, co opowiada chłopiec, jest wiarygodne.

Matka przez dwa lata nie wiedziała, co robić. Bała się skandalu z udziałem Kościoła, w końcu jednak w ubiegłym tygodniu złożyła zawiadomienie do prokuratury. - Nie mogę darować krzywdy mojego dziecka. Proszę również inne matki, by zdobyły się na odwagę i zgłosiły to śledczym - apeluje kobieta. "Super Express" dotarł do kleryka Wiktora Z., który, jak się okazuje, wystąpił z Kościoła. - Bawiłem się z chłopcami i prawda, że kontrolowałem ich przed snem. Faktycznie sprawdzałem, czy nie mają kleszczy, lecz nie z zamiarem wykorzystania seksualnego. Jestem biseksualny, lecz nigdy nie czyhałem na młodych chłopców. Teraz jestem w stałym związku z kobietą. Porzuciłem seminarium w Siedlcach, bo taki był mój wybór. Nie miało to nic wspólnego z koloniami w Broku - tłumaczy były kleryk.

Ze względu na charakter sprawy inicjały osób występujących w tekście zostały zmienione.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki