Wisła Kraków padła pod Beskidem

2011-03-18 3:00

- Teraz wiem, że możemy wygrać z każdym. Dlatego wierzę, że Puchar Polski będzie nasz - cieszył się trener Podbeskidzia Bielsko-Biała Robert Kasperczyk (44 l.) po wyeliminowaniu "Białej Gwiazdy".

W ćwierćfinałowym dwumeczu Podbeskidzie najpierw wygrało w Krakowie (1:0), by w rewanżu ze stanu 0:2 doprowadzić do remisu 2:2 i upokorzyć faworytów, liderów Ekstraklasy.

W półfinale atrakcji znów nie zabraknie, bo oprócz "Górali" z Bielska-Białej grono półfinalistów tworzą: Legia Warszawa, Lech Poznań i Lechia Gdańsk.

- Nie boimy się nikogo. I nie świętujemy awansu. Na to przyjdzie czas po wywalczeniu pucharu. Teraz koncentrujemy się na walce o Ekstraklasę (Podbeskidzie jest wiceliderem I ligi) - mówi Kasperczyk, który już o godz. 10 rano następnego dnia po meczu z Wisłą wyprowadził piłkarzy na trening.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki