Nie będzie końca zmiany czasu? Sprawa na dobre ugrzęzła w unijnej biurokracji. Nadal będziemy przestawiać zegary
Już za tydzień, w nocy z soboty na niedzielę, czyli z 25 na 26 października czeka nas jak co roku zmiana czasu na zimowy. Przestawimy zegarki z godziny trzeciej w nocy na drugą w nocy, co oznacza, że będziemy spać godzinę dłużej, ale za to w ciągu dnia szybciej zapadną egipskie ciemności. Wiele osób nie znosi zmiany czasu i uważa, że to wszystko nie ma żadnego sensu, a tylko wprowadza zamieszanie. Od lat krążą pogłoski o tym, że urzędnicy mają znieść zmianę czasu, ale co roku nic z tego nie wychodzi. A to dlatego, że sprawa na dobre ugrzęzła w unijnej biurokracji. Urzędnicy dosłownie od lat nie mogą poradzić sobie z kwestią przestawiania zegarków i wszystko się ślimaczy, choć jak pamiętamy, niedawno znaleźli czas na głosowanie nad kwestią zakazywania słowa "kiełbasa".
ZOBACZ TEŻ: Kiedy zmiana czasu 2025 i jak się do niej przygotować? Sen, zdrowie, samopoczucie
Sprawa trafiła do urzędników europejskich jeszcze w 2018 roku, ale nadal nic nie postanowiono
Komisja Europejska jeszcze w 2018 roku podniosła kwestię zmiany czasu. Propozycję w 2019 roku poparł Parlament Europejski. Ale na siedem lat sprawa utknęła w Radzie Unii Europejskiej, bo państwa członkowskie nie mogły się porozumieć w kwestii tego, czy pozostać przy czasie zimowym, czy może letnim. Teraz sprawą ma zajmować się Komisja Europejska. W czerwcu zobowiązała się do oceny skutków końca zmiany czasu, ale jak zdradził jeden z urzędników Polskiej Agencji Prasowej, droga do przełomu jest daleka: "Wśród stolic nie zmieniło się nic, co wskazywałoby na to, że prace będą kontynuowane". Tym sposobem nadal przestawiamy zegary i musimy o tym pamiętać także w kolejny weekend.