Szokująca nowa książka o rodzinie królewskiej. Autor nie owijał w bawełnę, opisał bójki i wulgarne żarty książąt
Skandale to chleb powszedni w brytyjskiej rodzinie królewskiej, ale teraz zrobiło się naprawdę gorąco! Książkę "Entitled: The Rise and Fall of the House of York" ("Utytułowani: świetność i upadek domu Yorków") Andrew Lowniego royalsi chcieli podobno nawet zablokować. Ale nic z tego nie wyszło i mleko się rozlało, a brytyjskie media nie rozpisują się teraz o niczym innym. Najszerzej komentowanym fragmentem dzieła jest scena bójki, do jakiej miało dojść jeszcze w 2013 roku między księciem Andrzejem i księciem Harrym.
ZOBACZ TEŻ: Oprah Winfrey zadrwiła z Meghan Markle i księcia Harry'ego?! Nagranie obiegło świat
Harry jeszcze wtedy nie znał się z Meghan Markle, najprawdopodobniej tych dwoje spotkało się dopiero trzy lata później. Ale już wcześniej relacje wuja z bratankiem był napięte. Jak głoszą fragmenty książki Lowniego, cytowane przez "Daily Mail", "doszło do rękoczynów z powodu czegoś, co Andrew powiedział za plecami Harry'ego”, po czym „Harry powiedział [swojemu wujowi], że jest tchórzem, jeśli nie powie mu tego prosto w twarz. Harry, jak wynika ze wszystkich relacji, pokonał Andrew, zostawiając go z krwawiącym nosem, zanim bójka została przerwana”.
Książę Andrzej twierdził, że małżeństwo Harry'ego z Meghan Markle „nie potrwa dłużej niż miesiąc”
Do kłótni między książętami miało dojść potem jeszcze raz, po paru latach. Podobno Andrzej chciał ostrzec Harry'ego przed tajemniczą przeszłością Meghan Markle i nie szczędził jej złośliwości... Biografia autorstwa Andrew Lowniego głosi, że wuj powiedział swojemu bratankowi, iż jego małżeństwo z Meghan Markle „nie potrwa dłużej niż miesiąc”. "Oskarżył Meghan o oportunizm i uważał, że jest za stara dla Harry'ego, dodając, że jego siostrzeniec popełnia największy błąd w historii” i powiedział siostrzeńcowi, że „zwariował”, oskarżając go o brak „należytej staranności w kwestii sprawdzenia jej przeszłości” przed ich zaręczynami w 2017 roku.
Książę Andrzej nie został jednak bynajmniej przedstawiony w książce jako postać pozytywna. Wręcz przeciwnie - autor cytuje osoby, które miały wątpliwą ich zdaniem przyjemność siedzenia blisko królewskiego brata podczas przyjęć. Podobno Andrzej przy stole lubował się w niesmacznych żartach oscylujących wokół tematyki toaletowej i... majtek zgromadzonych pań.
ZOBACZ TEŻ: Ulubione danie księżnej Diany ujawnione! Dziś influencerzy to kochają
Rzecznik Harry'ego i Meghan skomentował te rewelacje dla "Daily Mail", mówiąc: „Mogę potwierdzić, że książę Harry i książę Andrzej nigdy nie pobili się, ani też książę Andrzej nigdy nie wygłosił wobec księcia Harry'ego komentarzy, które rzekomo miał mówić na temat księżnej Sussex”. Prawnik Sussexów wystosował już nawet do brytyjskiego portalu pismo, określając opublikowany fragmenty książki jako pełne „rażących nieścisłości, szkodliwe i zniesławiające”.