Kolejny atak białoruskiego dyktatora na Polskę! Tym razem Aleksandr Łukaszenka (66 l.) wziął na celownik zwykłych Polaków mieszkających w jego kraju. - Problemem jest mniejszość polska, niektórzy Polacy, którzy u nas mieszkają, którzy chcą pozbyć się legalnego prezydenta - powiedział w reżimowej telewizji, dodając, że na terenach przygranicznych ludzie wieszają już w domach polskie flagi. Łukaszenka wyraził też obawy o to, czy aby amerykańskie samoloty F16, które zostały przemieszczone z Niemiec do Polski, nie niosą... broni atomowej.
- Nie wiadomo, w co są uzbrojone. Może to broń jądrowa. Zakładam najgorszy wariant, dlatego musiałem zareagować - powiedział prezydent według agencji BiełTA. W obwodzie grodzieńskim trwają ogromne manewry białoruskich wojsk. Wcześniej Łukaszenka kilkukrotnie oskarżył Polskę o planowanie inwazji na Białoruś i zajęcie Grodna. Po kolejnych szokujących oskarżeniach polskie MSZ pilnie wezwało ambasadora Białorusi celem udzielenia wyjaśnień.