Wojna na Ukrainie trwa już blisko rok, ale niewiele wskazuje na to, by wkrótce miało dojść do przełomu. Według zachodnich wywiadów, Rosja od dłuższego czasu przygotowuje kolejną ofensywę dzięki mobilizacji żołnierzy, ale jednocześnie, zdaniem służb, będą oni równie źle przeszkoleni, co Rosjanie atakujący Ukrainę w pierwszej fazie inwazji. Z kolei sojusznicy Ukrainy, na czele ze Stanami Zjednoczonymi, Wielką Brytanią, Polską czy nawet Niemcami, zadeklarowali przekazanie czołgów. Na front mają trafić Abramsy, Challengery oraz Leopardy. To jednak kwestia kilku tygodni, które musza minąć, by ukraińscy żołnierze przeszli niezbędne przeszkolenie. Wczoraj takie manewry obserwował Andrzej Duda, który przebywał Świętoszewie, na Dolnym Śląsku.
Tymczasem niepokojące wieści napływają ze Stanów Zjednoczonych. Według "Washington Post", już wkrótce amerykańska pomoc dla Ukrainy może zostać znacząco ograniczona. Wszystko przez przejęcie władzy przez Republikanów w Izbie Reprezentantów. Gazeta informuje, że ostatnia wizyta amerykańskich polityków w Kijowie (szef Centralnej Agencji Wywiadowczej oraz zastępca sekretarza stanu) miała się skończyć dosadnym i jednoznacznym przesłaniem: najbliższe miesiące będą kluczowe dla Ukrainy. Ponadto Biały Dom uważa, że obecna pomoc wojskowa i finansowa może być trudna do utrzymania. "Washington Post" podaje również, że przy okazji najbliższej wizyty w Polsce, Joe Biden ma ogłosić kolejną transzę pomocy finansowej dla Ukrainy - 10 miliardów dolarów.
Bogusław Wołoszański: PUTIN popełnia błędy, które popełnił HITLER!
Posłuchaj pasjonującej rozmowy ze znawcą historii II wojny światowej!
Listen on Spreaker.