Siergiej Skripal i jego córka ujawniają, jak czuli się po otruciu nowiczokiem. Wizje jak po narkotykach
Ta sprawa w 2018 roku była jedną z najszerzej komentowanych na świecie. W mieście Salisbury w Wielkiej Brytanii otruto 66-letniego wówczas Siergieja Skripala, agenta GRU, który zaczął współpracować z brytyjskimi służbami oraz jego 33-letnią wtedy córkę Julię. Skripal, były pułkownik rosyjskich służb od 2004 roku odsiadywał w Rosji 15-letni wyrok więzienia za przekazywanie informacji MI6, ale został zwolniony w 2010 roku w ramach wymiany szpiegów i wyjechał do Anglii. W marcu 2018 roku on i jego dorosła córka podczas wizyty na mieście poczuli się źle i trafili do szpitala, gdzie z trudem wygrali walkę o życie. Badania wykazały otrucie nowiczokiem, trucizną wynalezioną w ZSRR i stosowaną przez rosyjskie służby. Gdy Skripal odzyskał przytomność, od razu oskarżył o tę próbę zabójstwa GRU i bezpośrednio Władimira Putina. Rosja zaprzeczała, a wręcz domagała się dowodów, że to nie Brytyjczycy próbowali zamordować rosyjskich obywateli. Brytyjscy śledczy po paru latach również ogłosili, że winien jest rosyjski wywiad i wskazali nawet osoby z Rosji, jakie miały być odpowiedzialne za otrucie.
"Kolory zmieniały się… różowy, czerwony, niebieski, jakbym był pod wpływem LSD"
Dziś Skripal i jego córka nadal żyją i ukrywają się. A "Daily Mail" opublikował ich wyznania na temat tego, jak czuli się tuż po otruciu. Brytyjscy dziennikarze powołują się na dokumenty z oświadczeniami ofiar złożonymi przed oficjalnym dochodzeniem. Siergiej Skripal i Julia zeznali, że zaczęły mieć dziwne objawy, gdy jedli lunch we włoskiej restauracji Zizzi w Salisbury. Zaczęło się od dziwnych drgań oczu, co początkowo ich rozbawiło, ale szybko przestało im być do śmiechu. Poczuli duszność, zaczęli wymiotować. "Wszystko na ulicy wirowało, było naprawdę, naprawdę źle”, a Julia musiała „trzymać tatę za rękę”. Próbowali spacerować, przewietrzyć się, ale nic to nie dało. Wtedy zaczęły się dziwne halucynacje, tak jakby ktoś podał im jakieś środki psychodeliczne. „Usiedliśmy na ławce, żeby złapać oddech. Kiedy usiadłem, ogarnęło mnie dziwne i przerażające uczucie – prawie wszystko było rozmazane, a kolory zmieniały się… różowy, czerwony, niebieski, jakbym był pod wpływem LSD lub amfetaminy” - opowiedział Skripal. „Pamiętam halucynacje, widziałem arabskich mężczyzn i kobiety. Próbowałem uderzyć jednego z nich. Wiedziałem, że to halucynacja, bo w Salisbury nie ma wielu Arabów". Potem oboje zapadli w śpiączkę. „Kiedy przestałem spać, myślałem, że minął jeden dzień, ale tak naprawdę minęło 21 dni” - relacjonuje dawny szpieg.