Poranny atak Rosji na Ukrainę. Polska poderwała myśliwce, by chronić nasze tereny przygraniczne
"Uwaga. W związku z aktywnością lotnictwa dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej, wykonującego uderzenia na terytorium Ukrainę, rozpoczęło się operowanie polskiego i sojuszniczego lotnictwa w naszej przestrzeni powietrznej" - tak zaczyna się komunikat, który dziś, 20 września wcześnie rano pojawił się w mediach społecznościowych na profilu Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych. DORSZ poinformowało o poderwaniu polskich i sojuszniczych myśliwców w związku z wojną na Ukrainie. Rosja dziś rano znów intensywnie atakuje Ukrainę. Piloci mieli za zadanie chronić polskie tereny przygraniczne i reagować w razie pojawienia się bezpośredniego zagrożenia.
ZOBACZ TEŻ: Estonia uruchamia art. 4 NATO! Alarm, rosyjskie myśliwce nad Bałtykiem
"Zgodnie z obowiązującymi procedurami Dowódca Operacyjny RSZ uruchomił wszystkie dostępne siły i środki pozostające w jego dyspozycji. Poderwane zostały dyżurne pary myśliwskie, a naziemne systemy obrony powietrznej oraz rozpoznania radiolokacyjnego osiągnęły stan najwyższej gotowości. Podjęte kroki mają na celu zapewnienie bezpieczeństwa na terenach graniczących z zagrożonymi obszarami. Dowództwo Operacyjne RSZ monitoruje bieżącą sytuację, a podległe siły i środki pozostają w pełnej gotowości do natychmiastowej reakcji" - głosił komunikat wojska.
Na szczęście zagrożenie już minęło. "Operowanie polskiego i sojuszniczego lotnictwa w naszej przestrzeni powietrznej zostało zakończone w związku z zaprzestaniem uderzeń lotnictwa dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej na Ukrainę" - poinformowało przed chwilą wojsko, podkreślając, że działania były prewencyjne.
Komunikaty o poderwaniu myśliwców to nic nowego. Wcześniej takie sytuacje były wielokrotnie
Takie komunikaty to nic nowego. Pojawiają się regularnie, odkąd wybuchła wojna na Ukrainie. Rosja atakuje także tereny położone na zachodzie Ukrainy, a wtedy możliwe jest, że zostanie naruszona polska przestrzeń powietrzna. Dlatego myśliwce są podrywane za każdym razem, gdy również blisko Polski przeprowadzane są rosyjskie naloty.