- Wysłannik Trumpa, Steve Witkoff, spotka się z Putinem w Moskwie, aby omówić plan pokojowy dla Ukrainy.
- W tle wizyty odbywają się spotkania wysokich rangą urzędników Rosji i Chin, budząc obawy o ich wpływ na negocjacje.
- Pojawiają się spekulacje, że Witkoff może doradzać Rosji, jak rozmawiać z Trumpem, zamiast skupiać się na pokoju. Czy to zaważy na losach Ukrainy?
We wtorek, 2 grudnia, do Moskwy przybędzie specjalny wysłannik Donalda Trumpa Steve Witkoff. Jeszcze dziś po południu ma się spotkać na Kremlu z Władimirem Putinem, aby rozmawiać z nim na temat amerykańskiego planu pokojowego dla Ukrainy. Tymczasem zaledwie na kilka godzin przed przybyciem Witkoffa do Rosji, sekretarz rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa Siergiej Szojgu spotkał się w Moskwie z chińskim ministrem spraw zagranicznych Wangiem Yi, aby przedyskutować kwestie wojskowe i dotyczące bezpieczeństwa.
Witkoff będzie negocjował czy doradzał?
"Strony będą omawiać sytuację w regionie Azji i Pacyfiku, współpracę w sferze wojskowej i wojskowo-technicznej oraz kontakty między agencjami bezpieczeństwa i służbami specjalnymi" - przekazała wojskowa telewizja Zwiezda. Cytuje ją agencja Reutera. Czy będzie to miało jakiś wpływ na rozmowy amerykańsko-rosyjskie? Tego nie wiadomo. Są natomiast obawy, że Witkoff, zamiast negocjować pokój w Ukrainie, będzie po raz kolejny instruować Rosję, jak rozmawiać z Trumpem. Miał to robić 14 października, podczas rozmowy z doradcą Putina, Jurijem Uszakowem. Steve Witkoff miał powiedzieć wówczas, że osiągnięcie pokoju na Ukrainie będzie wymagało od Rosji przejęcia kontroli nad Donieckiem i potencjalnie odrębnej wymiany terytorialnej. "Powiedział także, że jego zdaniem ustępstwa dotyczące gruntów są konieczne, jednocześnie radząc Uszakowowi, aby pogratulował Trumpowi i przedstawił rozmowy w bardziej optymistycznym tonie" - podawał "Guardian". Zgodnie z tym, co przekazał Bloomberg, z rozmowy wynikało, że Witkoff praktycznie doradza Rosji, jak rozmawiać z Trumpem i jak go traktować.
Macron leci do Chin
To nie koniec spotkań "na szczycie". Do Chin bowiem w środę wybiera się prezydent Francji, Emmanuel Macron. "Jego podróż rozpocznie się od wizyty w Zakazanym Mieście w Pekinie, a następnie Macron dwukrotnie spotka się z przywódcą Chin Xi Jinpingiem - w czwartek w Pekinie, a w piątek w Chengdu, stolicy prowincji Syczuan w południowo-zachodniej części kraju" - przekazuje Reuters.