Koronawirus a szczepienia ochronne dzieci. Są nowe wytyczne Ministerstwa Zdrowia

i

Autor: Pixabay

Coraz więcej dzieci bez szczepień. UNICEF Polska apeluje do ministra zdrowia

2020-12-14 18:08

Można dołączyć się do tego apelu. „Zwracam się do Pana Ministra z apelem o podjęcie zdecydowanych działań, mających na celu przeciwdziałanie drastycznemu spadkowi poziomu realizacji szczepień ochronnych wśród dzieci w Polsce. To problem, z którym należy się zmierzyć jak najszybciej...”.

Problem w tym, że obowiązkowe szczepienia dzieci przeciwko takim chorobo, jak odra, świnka i różyczka, wcale nie przez wszystkich rodziców uważane są za obowiązkowe. UNICEF Polska podaje, że w odniesieniu do tych groźnych chorób został zaobserwowany „największy spadek wyszczepialności, z 98 proc. w 2010 roku do 93 proc. roku 2018. W 2019 r. obowiązkowym szczepieniom na wymienione i inne choroby nie poddano 49 tys. dzieci. Dla porównania: to 9 razy więcej nie w roku 2012. „Podpisz apel UNICEF Polska do Ministra Zdrowia i pomóż chronić dzieci przed groźnymi chorobami zakaźnymi!” - prosi agenda ONZ. Jej eksperci są przekonani, że jeżeli nie podejmie się w Polsce zdecydowanych działań, to utrzymanie obecnego tempa spadku realizacji szczepień i zarazem wzrostu odsetka osób odmawiających szczepień, doprowadzi polskie społeczeństwo do utraty odporności populacyjnej na choroby uwzględnione w Programie Szczepień Ochronnych.

Szczepienia ochronne dr Kubiak_Studio Med. TV

Niestety, jest wielce prawdopodobne, że w roku pandemii uchylających się od obowiązku szczepień, nie dzieci, ale ich rodziców i opiekunów, będzie więcej niż 49 tys. Najczęściej szczepieniom takim podlegają niemowlęta. Obowiązkowi podlegają osoby do lat 19. W Polsce dostaje się sześć różnych szczepionek przeciwko dziesięciu chorobom. Iniekcje są podawane średnio 21 razy. Brak szczepień to główną przyczyną wzrostu zachorowań, np. na odrę. To, że w Polsce pewne szczepienia są obowiązkowe, tylko w teorii oznacza, że dziecko można zaszczepić „na siłę”, w sytuacji, gdy jego rodzice uważają, że takie szczepienia nie są konieczne.

Październikowa nowelizacja ustawy antcovidowej dopuszcza „wobec osoby, która nie poddaje się obowiązkowi szczepienia (…)” możliwość zastosowania środka przymusu bezpośredniego polegającego „na przytrzymywaniu, unieruchomieniu lub przymusowym podaniu leków”. Nie było słychać, by przepis ten był zastosowany w praktyce. Zresztą istniał on już wcześniej, pochodzi z czasów wczesnego PRL i zastosowano go we Wrocławiu, w 1963 r., gdy tłumiono epidemię ospy prawdziwej. W niektórych państwach (m.in. w Filadelfii, Norwegi, Niemczech) nie ma obowiązkowych szczepień. Na te przykłady powołują się antyszczepionowcy, zapominając, że tzw. wyszczepialność, bez nakazów, jest jedną z najwyższych w Europie.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze artykuły