"Aktywnie po zdrowie" program Fundacji Banku Ochrony Środowiska: Jem jabłka będę wielki!

2010-11-09 3:00

- Fajnie jest schrupać w szkole marchewkę albo jabłko, a potem pobiegać z całą klasą - mówi Szymek Zaborowski (8 l.) z Białegostoku. Klasa Ic, której jest uczniem, przystąpiła do programu "Aktywnie po zdrowie" Fundacji Banku Ochrony Środowiska. Dzieci uczą się, co jeść, by być szczupłym i zdrowym.

- Nasza szkoła realizuje wiele różnych programów, ale "Aktywnie po zdrowie" jest jednym z ciekawszych - mówi Krystyna Sokołowska (53 l.), nauczycielka w Szkole Podstawowej nr 26 im. S. Staszica w Białymstoku (woj. podlaskie). Jest wychowawczynią klasy Ic.

>>> Aktywnie po zdrowie - wszystko o akcji

- Do programu zgłosiliśmy się sami i przyjęliśmy nazwę "Radosne Pierwszaki". Jego ogromną zaletą jest to, że tworzy on logiczną całość z programem nauczania przyjętym przez Ministerstwo Edukacji Narodowej, a jego założenia bardzo ładnie łączą się z bieżącym materiałem, który uczniowie poznają na normalnych lekcjach - tłumaczy nauczycielka.

W ramach programu "Aktywnie po zdrowie" uczniowie otrzymują w szkole warzywa i owoce, zaś zajęcia lekcyjne uzupełniane są o tematykę zdrowotną z podziałem na pory roku - jesień, zimę i wiosnę. Opiekun programu z każdego sezonu sporządza raport i przedstawia go organizatorowi - Fundacji BOŚ.

Wszystkie działania w ramach tego projektu nauczyciel prowadzi w porozumieniu i za zgodą rodziców swoich podopiecznych. - Na lekcjach dzieci uczą się, jak zdrowo się odżywiać, jak dobrać ubiór do pogody, jak dbać o siebie oraz jak ważny dla naszego zdrowia jest ruch. Ponadto dzięki współpracy z rodzicami biorą udział w wielu konkursach poświęconych zagadnieniom zdrowotnym, co także wzbogaca ich wiedzę na ten temat - wylicza zalety programu Krystyna Sokołowska.

- Dzieci uwielbiają sport, a do jedzenia warzyw i owoców wcale nie trzeba ich namawiać - zapewnia.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze artykuły