protego safe_aplikacja_smartfon

i

Autor: Andrzej Bęben

Koniec stanu epidemii 1 kwietnia? Wtedy zniknie apka Stop COVID ProteGO Safe

2022-03-09 12:45

12 marca 2020 r. ogłoszono w Polsce stan zagrożenia epidemicznego. 20 marca zmieniono status prawny – na stan epidemii. W walce z zarazą miała pomóc także informatyka – smartfonowa aplikacja ProteGO Safe. Stanu epidemii w Polsce jeszcze nie odwołano, ale przed zbliżającą się 2. rocznicę zaistnienia globalnego zjawiska SARS-CoV-2/COVID-19, GIS poinformował o wygaszeniu z końcem marca aplikacji. Płakać po niej będzie niewielu.

Ta aplikacja „umożliwia samokontrolę stanu zdrowia i służy do ostrzegania o potencjalnym kontakcie z COVID-19, Aplikacja Stop COVID ProteGO Safe w głównej mierze pozwalała w anonimowy sposób informować napotkanych przez nas innych użytkowników aplikacji o spotkaniach z chorymi, dzięki czemu łatwiej mogliśmy zgłosić swój kontakt z osobą zakażoną i podjąć właściwe działania profilaktyczne związane z chorobą” – podał w komunikacie Główny Inspektorat Sanitarny.

Bardziej na miejscu byłoby określenie „miały umożliwiać”. Jednak to nie wina GIS, że ProteGO nie zyskało popularności w narodzie ogarniętym epidemią. Apka była wielokrotnie aktualizowana. Ostatnią wprowadzoną do niej funkcjonalnością było informowanie jej użytkowników o covidowej statystyce – liczbie wykonanych szczepień, chorych, ozdrowiałych itd. A GIS przypomina, że niezależnie od zmieniającej się sytuacji należy pamiętać, że nadal obowiązują zasady dotyczące: noszenia maseczek, dezynfekcji rąk i zachowania odpowiedniego dystansu. Ta ostatnia zasada zdaje się być już tak rzadko przestrzegana, że można ją uznać za obowiązującą głównie „na papierze”.

Znani Polacy zmarli na COVID-19. Oto ich groby. Niezapomniani

Przypomnijmy, że „wygaszana” apka ProteGo jest rozwinięciem, mocno krytykowanej, pierwszej wersji aplikacji monitorującej: SafeSafe App. Stworzyła ją kilkudziesięcioosobowa grupa wolontariuszy w ciągu 14 dni. W maju 2020 r. jej miejsce zajęła apka ProteGO Safe. Zainstalowało ją zaledwie 2 miliony osób. Wg wyliczeń sanepidu, tylko 0,5 proc. użytkowników powiadomiło go o tym, że zaraziło się koronawirusem. Dwa czy trzy miliony osób mających w swych telefonach zainstalowaną aplikację, to zbyt mało, aby była ona skuteczna w swym przeznaczeniu. Oczekiwanej popularności nie zyskała też, zaistniała w grudniu 2020 r. ostatnia wersja covidowego monitoringu na smartfony działające pod systemami Android oraz iOS – Stop COVID ProteGO Safe.

Stworzenie wszystkich wersji i utrzymanie ich działania tanie nie było (kosztowało do sierpnia 2021 r. - wg danych Ministerstwa Cyfryzacji – 6,125 mln zł). Jak komunikuje GUS zaoszczędzone środki mają zostać przeznaczone na wzmacnianie innych rozwiązań informatycznych – chociażby Systemu Ewidencji Państwowej Inspekcji Sanitarnej (SEPIS). Aplikacje smartfonowe monitorujące rozprzestrzenianie się wirusa, jak jeszcze nasza istniejąca, zastosowano w ponad 50 krajach, z różnym powodzeniem. Najlepiej sprawdziły się w Chińskiej Republice Ludowej. Tam jednak „monitorowanie” ludności jest na porządku dziennym i było prowadzone jeszcze przed nastaniem epidemii. W innych państwach z czasem ich znaczenie zmniejszyło się wskutek powszechnych szczepień przeciw COVID-19.

Sonda
Kiedy skończy się pandemia?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze artykuły