kobieta

i

Autor: East News

Prostytutka ujawnia ZAROBKI podczas koronawirusa. Co z rękawiczkami?

2020-05-11 21:03

22-letnia prostytutka wyjawiła sekrety swojej pracy podczas koronawirusa w Polsce. - Każę im umyć ręce, zdezynfekować. Mam płyn do tego. Mam też termometr, mierzę im temperaturę - mówi w "Dużym Formacie" Medroxy. Prostytutka nie kryje, że do niedawna mimo epidemii koronawirusa nie narzekała na brak klientów. Zdradziła też, ile zarobiła w marcu i kwietniu. Kwota robi wrażenie!

Choć ma dopiero 22 lata, seks za pieniądze uprawia już od 6 lat. Podkreśla, że to jej praca i nie wyobraża sobie robić cokolwiek innego. - Nie zamierzam zmienić pracy. Nie znam innej, która by mi pozwalała samej mieszkać i się utrzymywać, która sprawiałaby mi taką satysfakcję - mówi dla "Dużego Formatu" Medroxy. Jak wygląda seks z prostytutką w czasie epidemii koronawirusa w Polsce? - Klienci zdejmują wtedy rękawiczki i maski, zakładają je dopiero wychodząc. Chociaż jeden klient uprawiał ze mną seks w masce ochronnej, bawełnianej. Żaden fetysz. Tak mi to zapadło w pamięć, że aż mi się potem śniło - wspomina Medroxy. Z klientami spotyka się w wynajmowanych mieszkaniach. Tam pracuje z koleżankami, które w różnych pokojach także przyjmują klientów. - Zarabiam 1400-1700 złotych w ciągu jednego dnia - wspominała niedawno prostytutka i dodała, że w pierwszym tygodniu kwietnia zarobiła około 10 tysięcy złotych. - Wielu klientów przychodziło na pół godziny za 200 złotych, a nawet na dziesięć minut za 100 - wyznaje.

Jednak w ostatnich dniach zauważyła, że ma znacznie mniej klientów, przez co zarobki są też znacznie niższe. Jednego dnia zarobi 600 złotych, a drugiego tylko 300. - Ludzie piszą, że nie mają pieniędzy, w związku z wirusem potracili prace, obniżono im pensje - tłumaczy obecną sytuację w swoim zawodzie.

Zobacz: 9 sposobów na rozwinięcie kreatywnego myślenia u dziecka!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze artykuły