globus

i

Autor: Pixabay

Świat już ŻYJE PÓŁ ROKU z pandemią koronawirusa, której KOŃCA NIE WIDAĆ

2020-09-11 18:37

„Jesteśmy głęboko zaniepokojeni zarówno alarmującym poziomem rozprzestrzeniania się, intensywnością, jak i alarmującym poziomem braku działań. Dlatego sformułowaliśmy ocenę, że COVID-19 można scharakteryzować jako pandemię”.

Te słowa wypowiedział równo pół roku temu Tedros Adhanom Ghebreyesus, dyrektor generalny Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). 11 marca 2020 r. WHO podało, że od grudnia 2019 r. SARS-CoV-2 pojawił się w ponad 110 krajów. Przypomnijmy, że po Chinach pojawił się we Włoszech, w Iranie i Korei Południowej. „W Chinach kontynentalnych odnotowano ponad 80 tys. zakażonych i ponad 3100 zgonów, we Włoszech odpowiednio ponad 10,5 tys. i 827, w Iranie - 9 tys. i ponad 350, w Korei Płd. ponad 7,7 tys. i 61” - donosiły agencja prasowe. Do 11 września w świecie stwierdzono 27,8 mln przypadków zakażenia SARS-CoV-2, a za przyczyną choroby wywołanej przez wirusa zmarło ponad 903 tys. ludzi w 188 krajach świata.

Gigantyczne kolejki i puste półki. Polacy szykują się na epidemię

Dziś już SARS-CoV-2/COVID-19 na tyle zakorzeniły się w globalnej świadomości, że tylko specjaliści pamiętają, dlaczego WHO ogłosiło stan pandemii. By to nastąpiło, w lutym WHO zakładało, że da się zahamować rozprzestrzenianie się wirus, muszą być spełnione następujące warunki: • choroba występuje na całym świecie, • wystepują długi czas zaraźliwości oraz wysoka zaraźliwość przy stosunkowo niskiej śmiertelności, pojawia się nowy wirus i rozprzestrzenia po świecie, a większość osób nie ma na niego odporności. W „półrocznicę” ogłoszenia pandemii na stronie WHO nie wstawiono oficjalnego komunikatu związanego

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze artykuły