Rodzina 88-letniej kobiety padła ofiarą fatalnego błędu ze strony wrocławskiego zakładu pogrzebowego. Parę dni po śmierci kobiety do państwa Bodetko zadzwoniła właścicielka zakładu pogrzebowego. Poinformowała ich, że pracownicy jej zakładu przez pomyłkę skremowali zwłoki ich matki. Pomylili je ze zwłokami innej zmarłej kobiety. Oczywiście przeprosiła i zapewniła, że całą odpowiedzialność za omyłkowe spalenie zwłok pani Zofii Bodetko ponosi jej firma. Rodzina zmarłej 88-latki jest wstrząśnięta zaistniałą sytuacją, ponieważ nie zdążyła nawet pożegnać się ze zmarłą matką i babcią. Na dodatek, jak się okazało skrucha właścicieli zakładu pogrzebowego nie trwała długo. Teraz wypierają się błędnej kremacji i twierdzą, że państwo Bodetko wymyślili całą tę historię. Batalia między rodziną Bodetko a zakładem pogrzebowym trwa, mimo że rodzina ma twarde dowody przeciwko właścicielce.
Zobacz też: Generał Jaruzelski nie żyje. W tym piecu spalili dyktatora