Rene umarł w samotności! Smutna śmierć gwiazdora „Allo, ‘Allo!”

2017-01-24 14:13

Niezapomniany Rene Artois z „Allo, ‘Allo!” nie żyje! Gorden Kaye (+76 l.) był wielbiony przez widzów, ale umierał samotnie w domu opieki. Choć swoją grą bawił do łez, w życiu prywatnym często bywał smutny.

„Nigdy nie będzie drugiego Rene” - napisała Vicki Michelle (67 l.), odtwórczyni roli Yvette w serialu „Allo, ‘Allo!”, na wieść o śmierci swojej ekranowej miłości. Gorden Kaye (+76 l.) odszedł w poniedziałek w domu opieki w Wielkiej Brytanii. Nie podano przyczyny jego śmierci. Umarł samotnie, choć uwielbiały go tłumy. Jego życie prywatne zawsze bardzo różniło się od tego, jakie wiódł jako Rene. Właściciela kawiarni w okupowanej Francji, zmuszonego do współpracy i z francuskim ruchem oporu, i z hitlerowcami, otaczał wianuszek wielbicielek. Jego faworytką była kelnerka Yvette, bez wzajemności kochał go nawet pewien niemiecki porucznik.

ZOBACZ TEŻ: Gorden Kaye NIE ŻYJE! Zmarł gwiazdor serialu "Allo! Allo!"

Każdy dzień przynosił Rene nowe przygody i komiczne, nieudane akcje ruchu oporu. Prawdziwy Gordon Kaye był nie kobieciarzem, a nieśmiałym gejem, który daremnie szukał miłości. W latach 90-tych przeszedł poważny wypadek samochodowy i doznał obrażeń mózgu, lecz cudem przeżył. Na starość schorowany aktor został zupełnie sam i musiał przenieść się do domu opieki, chociaż jego postać z „Allo, ‘Allo!” kochały miliony fanów.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki