Wózek na poboczu

i

Autor: Shutterstock

uwaga!

Dziecięcy wózek przy drodze, a wokół nie ma nikogo dorosłego? Nawet nie próbuj pomagać

2024-04-05 13:19

Jeżeli kiedykolwiek widziałeś wózek porzucony przy drodze, to pod żadnym pozorem się nie zatrzymuj i nie wysiadaj z auta! W internecie aż huczy od informacji, że może to być pułapka zastawiona przez złodziei i porywaczy. Co zrobić, gdy zauważymy wspominany wózek przy drodze? Służby apelują o jedną rzecz. Szczegóły podajemy poniżej!

Sytuacja z wózkiem przy drodze jest znana wielu osobom. Jak informuje Parenting.pl, media w ostatnich latach donosiły już o podobnych przypadkach, kiedy na ulicy bądź poboczu drogi po zmroku kierowcy zauważali sprzęty związane z dziećmi: wózki, nosidełka czy foteliki. Chęć niesienia pomocy sprawiała często, że wychodzili wówczas z auta, by sprawdzić, czy w środku jest dziecko. Taka sytuacja to gratka dla oszustów, którzy w tym czasie kradną auto lub dokonują porwań czy innych przestępstw.

Zobacz: Pijany ojciec zabrał kilkumiesięczne bliźniaki na spacer. Policjanci zamarli, gdy zajrzeli do wózka!

W połowie lipca na Facebooku Nancy Walsh, amerykańska agentka nieruchomości, opublikowała zdjęcia, które mogą wywołać dreszcze. Widzimy na nich pustą ulicę - jak sama napisała - "pośrodku niczego", gdzie na poboczu drogi widać dziecięcy wózek. Był on ustawiony w taki sposób, że nie widać, czy dziecko znajduje się w środku. Kobieta zaapelowała, by w tej sytuacji nigdy nie opuszczać pojazdu, tylko zawiadomić policję.

Podobna sytuacja również w Polsce

Jak przekazuje portal, do podobnego zdarzenia doszło także w Polsce. 21 lutego 2022 roku jedna z użytkowniczek Facebooka zamieściła zdjęcie zrobione z przedniego siedzenia samochodu po zmroku. Także w tym przypadku pokazuje ono porzucony wózek - z tym, że nie na poboczu, lecz na środku drogi.

- Przy okazji chce odpowiedzieć, o co chodzi z niewysiadaniem z auta, bo też mam masę tych pytań, że co ze mną nie tak. Skoro jest wózek, to trzeba iść pomóc. Niestety nie. Zazwyczaj jak wysiadamy z auta na trasie, to tylko na chwilę, więc nie wyłączamy silnika. Idąc w kierunku wózka, jesteśmy tak przejęci, że nawet nie zauważymy, jak ktoś z krzaków, pola, budynku wyjdzie i wsiądzie w nasz samochód, po czym odjedzie (...) - napisała.

Sonda
Znalazłeś/aś się kiedyś w sytuacji wymagającej wezwania pomocy?
Ukradli panu Stanisławowi wózek, bo nie chcieli iść pieszo

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki