Do tragedii doszło 19 grudnia 2020 roku w jednej z kamienic w centrum Grudziądza. 42-letnia wówczas Joanna F. brała udział w kameralnym spotkaniu towarzyskim. Był alkohol, była także amfetamina. W mieszkaniu przebywał również o siedem lat młodszy partner kobiety – Radosław W. Śledczy ustalili, że między parą doszło do kłótni, która szybko przerodziła się w rękoczyny.
W pewnym momencie Joanna F. sięgnęła po kuchenny nóż. Zadała nim tylko jeden cios, niezbyt silny, wymierzony w ramię partnera. To uderzenie okazało się jednak tragiczne w skutkach. 34-letni Radosław W. trafił do szpitala w Świeciu, gdzie zmarł następnego dnia, 20 grudnia 2020 roku.
Sprawa poruszyła lokalną społeczność, ponieważ Joanna F. była w Grudziądzu osobą dobrze znaną. Pracowała jako fryzjerka, miała wielu klientów, wychowywała 20-letnią córkę. Znajomi nie kryli szoku po tragedii.
– To nie był tylko alkohol, ona musiała jeszcze wziąć jakiś narkotyk. Ja nie mogę uwierzyć w to, co się stało – mówił jeden ze znajomych Radosława. – Jeszcze tydzień temu pomagałem im przy przeprowadzce. Nogi mi się trzęsą z tego wszystkiego – dodawał.
Po długim śledztwie sprawa trafiła na wokandę. Pod koniec lipca 2023 roku portal Eska Grudziądz News poinformował o jej rozstrzygnięciu. Apelacja w sprawie Joanny F. zakończyła się przed Sądem Apelacyjnym w Gdańsku. Rodzina zmarłego domagała się surowszej kary – 14 lat więzienia. Prokuratura wnosiła o 9 lat pozbawienia wolności. Obrońca oskarżonej prezentował odmienne stanowisko, co wywołało wątpliwości strony przeciwnej.
– Przyznam szczerze, że nie wiem czego tak dokładanie domaga się obrona Joanny F. Złożony przez nią środek zaskarżenia jest nieprecyzyjny. W pierwszej części apelacji możemy przeczytać, że domagają się uniewinnienia, a w uzasadnieniu mowa jest o warunkowym umorzeniu postępowaniu lub ewentualnym złagodzeniu kary – mówił w kwietniu Rafał Szulta, pełnomocnik rodziny zmarłego.
Ostatecznie sąd apelacyjny podtrzymał wcześniejszy wyrok. Joanna F. została uznana za winną dokonania – po zażyciu amfetaminy – ciężkiego uszkodzenia ciała Radosława W., którego skutkiem była jego śmierć. Była fryzjerka odsiaduje karę 6,5 roku pozbawienia wolności.
Ta sprawa do dziś pozostaje jednym z najbardziej wstrząsających przykładów tego, jak impulsywna decyzja, podjęta pod wpływem emocji i substancji psychoaktywnych, może doprowadzić do nieodwracalnej tragedii.